Statystyki

  • Kilometry z bikestats: 9004.51 km
  • W tym off-road: 809.40 km (8.99%)
  • Czas na siodełku: 17d 13h 24m
  • Kręcę ze średnią: 21.37 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Ostatni sezon z BS

button stats bikestats.pl

Poprzednie sezony

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Zaliczone gminy

Mój sprzęt

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy abarth.bikestats.pl

Archiwum

Powered by

Trening

Niedziela, 28 sierpnia 2011 | dodano:28.08.2011
Ostatnio wrypałem się w teren, dzisiaj krótko pociskając wytrzymałościowo po szosie, rower crossowy zatem uniwersalnie można się skillować. Trasa podobna do tej, zdjęć za dużo nie robiłem.


Za Stawnem dziury takie że doświadczyłem niezłych wibracji :P © Abarth


Jedyny pit stop na moście nad rzeką Iną © Abarth

Do Goleniowa średnia wynosiła magiczne 31 km/h. Potem musiałem przejechać przez miasto, tutaj średnia spadła, potem w drodze przez Lubczyne miałem "w mordę wind" i tutaj zawaliłem całą średnią. Na pocieszenie jedynie mogę dodać że mam opony 700x35C, a nie szosowe 700x23C, a sama Preria waży co najmniej o 5 kg więcej niż przeciętna szosa :D Dane wycieczki:
Km:66.50Km teren:0.50 Czas:02:30km/h:26.60
Pr. maks.:42.00Temperatura:19.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy: 30mRower:Kross Crow Preria - sprzedana

Szybki trening + teren

Środa, 24 sierpnia 2011 | dodano:24.08.2011
Dzisiaj wybrałem się na przejażdżkę do Stargardu Szczecińskiego w ramach poprawiania kondycji. Na dłuższe trasy póki co nie mam czasu, miałem wolne 2h to wykorzystałem je na kręcenie :) Do Stargardu na skróty drogą niemal jak do XC :D


To sugeruje że łatwo nie będzie :) © Abarth



I nie było - crossówka dzisiaj robiła za MTB :D © Abarth



Błotko - Prerii w tym syfie stuknął 4 tysiąc ;) © Abarth


Preria też nabrała czarnego nalotu, ale co tam - i tak napęd po ostatniej wycieczce był usyfiony, mam argument do kolejnego czyszczenia. Średnia w miarę wyszła, ale jednak nie lubię takich krótkich wypadów w znane rejony - wole długodystansowe wycieczki :) Dane wycieczki:
Km:62.60Km teren:8.50 Czas:02:15km/h:27.82
Pr. maks.:38.00Temperatura:28.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy: 20mRower:Kross Crow Preria - sprzedana

Cedynia - szlakiem historii Pomorza Zachodniego

Środa, 17 sierpnia 2011 | dodano:18.08.2011Kategoria Najdłuższe
Prawie 2 tygodnie nie jeździłem - krótkie trasy już mnie nie kręcą, do tego stopnia że na dystanse 50 km nie chce mi się w ogóle ruszać roweru, stąd cały czas spędziłem na regeneracji sił przed kolejną dwusetką :)

Trasa:



Żeby wycieczka nie była bez sensu, a wpis skromny co zdarza mi się ostatnio ciągle porwałem się na trasę gdzie po prostu jest pełno miejsc do zwiedzenia - do historycznej już Cedyni i okolic.

Wyjazd o 10 w kierunku Gryfina. Pogoda dziś nie najgorsza, słonecznie z umiarkowanym wiatrem. Od Gryfina zaczyna się znienawidzona przeze mnie droga do Chojny w przekroju góra/dół - wolę cały czas płasko.


Pit-Stop w drodze do Chojny © Abarth

W Chojnie byłem około 12:30. Do Cedyni zostało mi jedynie 20 km, ale droga dłużyła się - co chwile na trasie odbywał się ruch wahadłowy.



Ruch wahadłowy na drodze do Cedyni - każdy cykl to 5 minut czekania - takich widoków miałem 4... © Abarth

A i tak wieśniaki, czerwone to cisną pod prąd, albo przejeżdżając ładują się na remontowany pas - byle nie czekać. Chciałbym by z przeciwka wtedy jechał radiowóz... :D


Znak rozpoznawczy gminy Cedynia... © Abarth


...jest i sama Cedynia ;) © Abarth

W samej Cedyni nie chciało mi się robić zdjęć - pojechałem od razu w stronę celów wycieczki, jednak...


..."najpierw trzeba przedrzeć się przez taki syf" - 7 km dziur większych niż w drodze do Żelisławca - mało koła nie urwało. © Abarth


W Siekierkach pierwszy z dzisiejszych zabytków - czołg IS-2.


IS-2 © Abarth


Szlak bojowy © Abarth


IS-2 v.2 © Abarth


IS-2 v.3 © Abarth

Obok czołgu znajdowało się muzeum, a przed nim tablica.


Tablica nieopodal czołgu © Abarth


Kawałek dalej kolejny pomnik upamiętniający wydarzenia z bitew rozgrywanych na tych terenach © Abarth


Tablica pod pomnikiem © Abarth


I kolejny pomnik upamiętniający II wojenne bitwy © Abarth


Podniszczona tablica pod pomnikiem © Abarth

Około 17 po zobaczeniu niemal wszystkiego co chciałem zacząłem kierować się na Niemcy - chciałem wrócić po zachodniej stronie Odry. Ujechałem kawałek, ale zaczął mi doskwierać głód, euro nie miałem, wróciłem zatem do Osinowa Dolnego gdzie zjadłem porządny obiad. Po 18 zacząłem zawijać do domu po dokładnie tej samej trasie którą przejechałem.


Osinów Dolny - góra Czcibora © Abarth

Wyjeżdżając po 18 i mając przed sobą 80 km wiadome było że przed zmierzchem do domu nie wrócę tym bardziej że przede mną znów 4x ruch wahadłowy i ta pagórkowata droga od Chojny do Gryfina. Sił było jednak sporo, mimo niemal 150km w nogach.


Godzina 20, tuż przed Widuchową, zachód słońca, 60 km do domu i highroad... © Abarth

Od Widuchowej jak już wspominałem robi się ciut bardziej płasko, a może inaczej - podjazdy są łagodniejsze ;) Około 21 zobaczyłem w oddali elektrownię "Dolna Odra", znak że do domu niedaleko.


Elektrownia "Dolna Odra" wieczorem © Abarth

W domu byłem kilka minut przed 22 - zdarzyłem na drugą połowę meczu Wisły, choć plan był wrócić przed 20 - może jakbym wyjechał o 8. Wycieczka udana i wreszcie obfitująca w atrakcje, choć wyprawy 200km spod domu - do domu już mi się kończą - nie mam gdzie. Został mi jeszcze Gorzów Wlk. z tych dalszych, a gdzieś dalej to wspomagając się autem - maniakiem nie jestem by robić 300 km + w obie strony ;) Dane wycieczki:
Km:221.40Km teren:7.00 Czas:09:45km/h:22.71
Pr. maks.:48.50Temperatura:24.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:790mRower:Kross Crow Preria - sprzedana

Myśliborskie dwie setki ;)

Wtorek, 2 sierpnia 2011 | dodano:02.08.2011Kategoria Najdłuższe
Dzisiaj miała być w końcu porządna wycieczka dobrze udokumentowana, niestety znowu nie wyszło do końca jak planowałem.

Trasa



Po pierwsze czas - chciałem wyjechać o 10, niestety tuż przed wyjściem zadzwonił do mnie dziadek by mu podrzucić szlifierkę - godzina w plecy.
Po drugie poprzedniego dnia trochę się nachodziłem i nie byłem w pełni sprawny fizycznie - prawa noga lekko mnie pobolewała, nie robiłem sobie wiele z tego, bo zwykle przechodziło - nie tym razem - pojechać jednak pojechałem.

Najpierw do Radziszewa i stamtąd do Gardna, na tamtejszym rondzie na Wełtyń by zaraz potem odbić na cholernie dziurawą drogę na Wirów.


Kiedyś tu był las... © Abarth


Droga do Wirowa - nie żałuje że nie kupiłem szosy :D © Abarth

Za Wirowem droga się poprawiła. Przy okazji szukałem sklepu gdzie mógłbym kupić kultowe jabole, oczywiście na spróbowanie dla jaj. Niestety pod niemal każdym monopolem menelstwo, tylko pod jednym udało mi się zapytać o winiacze - wino Komuna i wino Maryś. Niestety - komuny nie obalę, nie produkują jej od 2006 roku, z kolei Maryśki akurat nie było... jednak w większym gronie muszę się wybrać by ktoś mógł popilnować Prerię - kilka monopolów sobie upatrzyłem :D


W trasie atrakcje... © Abarth


Cel coraz bliżej © Abarth

Około 14:30 dotarłem do Myśliborza - godzinę za późno niż planowałem dlatego po raz kolejny fot stamtąd dużo nie wywiozłem...


Godzina 14:30 - cel zdobyty © Abarth


Brama Nowogrodzka z pierwszej połowy XIV w. © Abarth

I...to właściwie tyle :/ Czas naglił, chciałem jeszcze podjechać nad jezioro Myśliborskie, nawigacja poprowadziła mnie w 99% dobrze... 500m przed brzegiem jeziora zobaczyłem że sugerowana trasa jest po prostu zamknięta. Nie było czasu i tak miałem godzinę w plecy to zawinąłem się do domu.


Off Road, faktycznie stał się Off... © Abarth


Przede mną kręcenia jeszcze trochę zostało... :D

Wracając miałem okazję doświadczyć jak to jest ciągnąć się w studzę powietrza za pojazdem - wyjechał mi w oddali traktor, a że trzymał około 33km/h dojechałem do niego i niemal 10 km miałem okazję niemal bez pedałowania śmigać lightem 34km/h - fajnie, tylko cały czas musiałem obserwować światła stopu :D Na końcu nie mogłem się powstrzymać i w swoim stylu wyprzedziłem gościa, chciałbym zobaczyć jego minę... musiałem się rozpędzić do przepisowej prędkości, ale dla auta - prawie 50 km/h.

Dalej droga z wojewódzkiej zmieniła się w krajową w stronę Chojny co nie było fajne - ruch zwiększył się 10 krotnie, tirów dzisiaj sporo, na szczęście grzecznie wyprzedzali, nie pchali się jak to zwykle bywa.


Fragmenty XIV wiecznych murów miejskich w Trzcińsku Zdrój © Abarth


Chojna wita... © Abarth


Kościół na uboczu Chojny © Abarth

Od Chojny jest znienawidzona droga w stylu podjazd - zjazd czyli tego czego nie lubię, tym bardziej że ból nogi nie ustępował. Przynajmniej głównie w lesie więc wiatru 0, no i zawsze te kilka C mniej ;)


Podczas jednego z pit-stopów żuk ewidentnie chciał skorzystać z moich energetycznych zapasów :D © Abarth

Najgorszy moment do Widuchowej, później już jest w miarę płasko.


Od Widuchowej pagórkowata droga robi się w miarę płaska - dobra wiadomość po 150km w nogach © Abarth

O 19 z groszem byłem w Gryfinie, o 20 w domu, zatem godzinę przed planowaną godziną powrotu. Reasumując mimo spóźnienia nadrobiłem 2h, niestety kosztem dokumentacji zdjęciowej i gdybym wiedział że tak gładko będę pożerał km więcej bym się zatrzymywał na robienie zdjęć. Wycieczka mimo to w miarę udana, a bidony spisały się znakomicie - komfort picia podczas jazdy, bez potrzeby zatrzymywania to jest to :) Średnia ogarnięta chyba dzięki możliwości ciągłego doładowywania się paliwem z owych bidonów, bez wybijania się z rytmu jazdy :D Dane wycieczki:
Km:202.60Km teren:3.00 Czas:07:45km/h:26.14
Pr. maks.:47.60Temperatura:25.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:500mRower:Kross Crow Preria - sprzedana

Z kolegą po mieście

Piątek, 29 lipca 2011 | dodano:07.08.2011
Zadzwonił i zaproponował krótki wypad to pojechaliśmy :P Dane wycieczki:
Km:34.11Km teren:0.50 Czas:01:20km/h:25.58
Pr. maks.:34.00Temperatura:19.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy: 40mRower:Kross Crow Preria - sprzedana

Testując akcesoria

Wtorek, 26 lipca 2011 | dodano:26.07.2011
Dziś szybki wypad do Stargardu Szczecińskiego w celu przetestowania nowych nabytków. Pomysłu na trasę nie było zatem skromny dystans w znane mi rejony.


Preria z nowymi akcesoriami © Abarth

Po drodze cyknąłem jedyną fotkę z trasy - kościoła który jakoś pominąłem zawsze przejeżdżając tamtędy ;)


Kościół w Reptowie © Abarth

Z Reptowa do Zdunowa przez las, gdzie... były warunki niczym do XC - ciągle się zakopywałem, piachu i błota niemal po kostki, ale udało się przejechać nie schodząc z roweru. Test akcesoriów zaliczony pozytywnie. Mając zapas wody udało się wykręcić w miarę ogarniętą średnią, oby tak dalej :D Dane wycieczki:
Km:63.20Km teren:4.00 Czas:02:30km/h:25.28
Pr. maks.:34.00Temperatura:23.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy: 40mRower:Kross Crow Preria - sprzedana

Akcesoryjny upgrade + mała pętelka

Poniedziałek, 25 lipca 2011 | dodano:25.07.2011
Dziś krótki wypadzik, testując nowe akcesoria, oczywiście by Kellys - koszyki Cure i bidony Mate. Montaż przeszedł bez zastrzeżeń, poza tym że Kross nie popisał się i otwory do montażu zrobił zbyt blisko siebie, tj. jeden koszyk ciut przeszkadza drugiemu zamontowanemu na rurze pod siodłowej.


Koszyki Kellys Cure © Abarth

Po zamontowaniu zrobiłem krótką trasę na sprawdzenie działania i trzymania się bidonów w koszyku. Jest idealnie, koniec ze zdychaniem kiedy zabraknie wody, a plecy nie będą już taszczyć kilogramów wody w butelkach. Foty akcesoriów na Prerii jutro :D Dane wycieczki:
Km:74.10Km teren:1.00 Czas:03:30km/h:21.17
Pr. maks.:41.00Temperatura:21.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:100mRower:Kross Crow Preria - sprzedana

Wymiana kółeczek

Wtorek, 19 lipca 2011 | dodano:20.07.2011
Przed jazdami nudziło mi się, a już jakiś czas temu dostałem od Kuby zdezelowanego SIS'a, z którego pożytku już nie było - poza kółeczkami, które jak to w legendarnych SIS'ach były nie do zajechania :) "Most Wanted" stoi nieużywany już ze 2 miesiące, ale od pewnego czasu precyzja zmian biegów spadła + łańcuch ślizgał się na kasecie, a może jakieś krótki wypady niedługo nim zaliczę. Zatem do dzieła.



Po prawej kółeczko z 15 letniego SIS'a, z lewej zjechane kółko po 6k km. © Abarth

Drugie kółeczko było jednak głównym winowajcą - stało się niemal okrągłe :D


Tak wygląda kółko "no-name" po 6000km :D © Abarth

Wymiana zajęła mi 10 minut + jakieś 30 na regulację - jak zwykle w takich przypadkach. Potem krótka rundka na sprawdzenie czy wszystko wchodzi - precyzja niższa niż w Prerii, ale jak na mieszczucha zadowalająca. Dane wycieczki:
Km:1.00Km teren:0.00 Czas:00:03km/h:20.00
Pr. maks.:25.00Temperatura:23.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy: 1mRower:Kross Best Jocker Most Wanted Edition :)

3xP - Pasewalk, Prenzlau, Penkun

Niedziela, 17 lipca 2011 | dodano:20.07.2011Kategoria Najdłuższe
Dawno nie jeździłem - pogoda jest dobra, ale poszedłem sobie na prawko i nie mam po prostu czasu - dzień w dzień 4h teorii, w momencie dodawania wpisu zostały już tylko jazdy ;) Po wypadzie do Löcknitz wymyśliłem sobie oto taką trasę:





Pogoda była jednak po cholerze - niby nie grzało, ale było parno i wietrznie. Musiałem jednak gdzieś pojechać bo jak nie dziś to... za 2 tygodnie? Do Pasewalku poszło dość szybko, choć pod wiatr.


Polscy kierowcy "pozytywnie" zapisali się w świadomości Niemców © Abarth

Do Pasewalku prowadzi niemal cały czas ścieżka rowerowa, oczywiście asfaltowana więc w komfortowy sposób dojechałem mimo w mordę wind'u.


Pasewalk, ciężkie chmury... © Abarth


...z racji których nie zatrzymywałem się i cyknąłem tylko to co było przy drodze. © Abarth

Do Prenzlau już gorzej, wiatr tak samo w mordę, ale brak DDR'ów. Po drodze widok urozmaicała farma wiatrowa, na której było ponad 100 wiatraków.


Wiatrak, wiatrak, wiatrak - jak okiem sięgnąć © Abarth


Prenzlau... © Abarth


...i jedna z tamtejszych baszt. © Abarth

Chmury robiły się coraz ciemniejsze, nie jeździłem zatem po mieście, a od razu zawinąłem na Penkun, wreszcie z wiatrem. Pod Lubieszynem zaczęło kropić, nie robiłem zdjęć, starałem się jak najszybciej dojechać do domu, jak się później okazało tylko postraszyło i przez to tak skromny dziś wpis :) Dane wycieczki:
Km:188.40Km teren:2.00 Czas:07:55km/h:23.80
Pr. maks.:43.00Temperatura:28.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:370mRower:Kross Crow Preria - sprzedana

Pętelka przez Löcknitz

Czwartek, 7 lipca 2011 | dodano:07.07.2011
Dzisiaj już świadomie i z chęcią wybrałem się na kręcenie do Löcknitz, gdzie jeszcze nie byłem.

Trasa



O 11 wybrałem się spod domu. Wiedząc że dystans jakiś ogromny nie jest wystarczył jeden wafelek + 3 kostki czekolady, a do picia 0.5 l wody - jak się później okazało proporcje były idealne. Najpierw do Podjuch przejechać "Autostradą Poznańską" do centrum Szczecina, później przeciskając się dokładnie na przeciwległy jego kraniec. O 12 z groszem byłem już tuż przed przejściem granicznym w Lubieszynie.


Lubieszyn, a kawałek dalej granica Polsko - Niemiecka © Abarth

Do Löcknitz prowadzi asfaltowana ścieżka rowerowa (nie do samego Löcknitz, ale przez większy fragment), gdzie dla rowerów jest oddzielne oznakowanie w postaci skrętu na miejscowość - dla samochodów z drogi jedno, dla bikerów oddzielne, a także na przejeździe kolejowym oddzielny szlaban wraz z sygnalizacją (widział ktoś takie rzeczy w Polsce? :D)


Gładka choć z podjazdami ścieżka... © Abarth


...do Löcknitz. © Abarth

Samo Löcknitz także całe w DDRach na całej długości po obu stronach chodnika - co prawda z kostki, ale to miasto, mój zad i piasty w Prerii zdecydowanie polubiły Niemiecką jakość ścieżek rowerowych.


Kościół ewangelicki w Löcknitz © Abarth



Stróż z trąbką i z kotem, który miał powiadamiać straż pożarną w razie pożaru w Löcknitz - tak głosi legenda ;) © Abarth

A poniżej cała legenda:

"Metalowy/?/ człowiek w długim płaszczu z trabką i kotem obok to stróż ,który miał obowiązek powiadamiać mieszkańców o nowościach a także dzwoneczkiem i trąbką zawiadamiać straż pożarną w razie pojawienia się pożaru.Kiedyś tego nie zrobił i musiał tłumaczyć się przed burmistrzem. Okazało się ,że przyczyna była prozaiczna.Brak zębów. Burmistrz Locknitz zafundował stróżowi sztuczną szczękę i obowiązki zostały podjęte." - źródło - MM.

Żeby nie wracać tą samą drogą się skierowałem się na Hintersee, by wrócić przez Tanowo. Do samego Hintersee nie wjechałem - z daleka zobaczyłem kostkę, zawróciłem kierując się na Szczecin.


Dla jednych widok demotywujący, dla mnie wręcz odwrotnie :) © Abarth

Do centrum Szczecina trafiłem w najgorszym momencie - około 16 gdzie najwięcej ludzi wraca z pracy. Poszło jednak w miarę szybko i udało się wrócić tak by ani na cm nie powtórzyć trasy, no chyba że przed drzwiami domu :P Właśnie w domu byłem około 17:20, gdzie czekał wcześniej wstawiony zimny browarek prosto z lodówki :D Dane wycieczki:
Km:119.10Km teren:4.00 Czas:05:20km/h:22.33
Pr. maks.:47.00Temperatura:26.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:120mRower:Kross Crow Preria - sprzedana

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl