Wpisy archiwalne w miesiącu
Listopad, 2013
Dystans całkowity: | 136.27 km (w terenie 11.50 km; 8.44%) |
Czas w ruchu: | 06:28 |
Średnia prędkość: | 21.07 km/h |
Maksymalna prędkość: | 38.00 km/h |
Suma podjazdów: | 889 m |
Suma kalorii: | 2956 kcal |
Liczba aktywności: | 3 |
Średnio na aktywność: | 45.42 km i 2h 09m |
Więcej statystyk |
Zakończenie sezonu...
Piątek, 22 listopada 2013 | dodano:22.11.2013
... przynajmniej mojego. Sezon rowerowy nigdy się nie kończy, sensowność wyjazdów, jak i przyjemność z jazdy i owszem. Temperatura poniżej 5C, nie tyle co uniemożliwia jazdę (dziś bez problemu było mi ciepło już po 500m), co zimno, które powoduje hektolitry glutów + skutki uboczne w postaci zamarzającej twarzy, sprawia że przyjemności z jazdy 0, więc dziś ostatni raz wybrałem się, głównie ogarnąć rower do kilkumiesięcznego postoju. Mycie, smarowanie i krótka rundka do Wielgowa rozprowadzić FL'a po napędzie. Jarro, który mimo pogody jeździ, powiedział że wiadukt nad autostradą A6 został częściowo rozebrany tj. całkowicie wyburzono jeden z pasów. No to pojechałem to zobaczyć:
1/2 wiaduktu w drodze do Wielgowa © Abarth
Jeszcze niedawno był cały... Jeszcze okaże się że to archiwalne zdjęcie, kiedy on w ogóle istniał - może wybudują nowy? Bo i po co go rozbierają? A na podsumowanie sezonu jeszcze przyjdzie czas we wpisie świąteczno - noworocznym ;)
1/2 wiaduktu w drodze do Wielgowa © Abarth
Jeszcze niedawno był cały... Jeszcze okaże się że to archiwalne zdjęcie, kiedy on w ogóle istniał - może wybudują nowy? Bo i po co go rozbierają? A na podsumowanie sezonu jeszcze przyjdzie czas we wpisie świąteczno - noworocznym ;)
Dane wycieczki:
Km: | 20.65 | Km teren: | 0.50 | Czas: | 00:52 | km/h: | 23.83 |
Pr. maks.: | 38.00 | Temperatura: | 6.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 400kcal | Podjazdy: | 40m | Rower: | Schwinn Searcher Comp Disc |
Rowerowy Hubertus, czyli pogoń za lisem na rowerach
Niedziela, 10 listopada 2013 | dodano:11.11.2013Kategoria Event'y
"Hubertus, hubertowiny – święto myśliwych, leśników i jeźdźców, organizowane przez jeźdźców na zakończenie sezonu, a przez myśliwych na początku sezonu polowania jesienno-zimowego, zwykle w okolicach 3 listopada. Nazwa pochodzi od świętego Huberta (patrona myśliwych i jeźdźców), którego wspomnienie liturgiczne w Kościele katolickim obchodzone jest właśnie 3 listopada." - tyle Wikipedia. U nas polowanie bezkrwawe za lisem, a właściwie lisicą - byłą nią Jana z Madbike'a.
Trasa:
Wyjazd przed 10, by zdążyć na 11 na miejsce zbiórki - Jezioro Głębokie. Organizatorem była grupa Szczecin na Rowerach - była to dobra okazja by poznać naszych lokalnych, długodystansowych turystów ;)
Jewti, lisica Jana i my pośrodku © Jarro
Blisko 11 przyjechała większa liczba uczestników - w sumie było nas ponad 30, w tym trzy osoby na tandemach w ramach akcji niewidomi na tandemach.
Ja, w tle Schwinn, Axis Jarro i Siwobrody ;) © Jarro
Jewti przedstawił zasady gry i wyruszamy. Mi - chyba ze względu na kontrastową kurtkę - trafiło się obstawianie co niebezpieczniejszych przejazdów. Z tego też względu nie rozglądałem się za ogonem lisa, ale Jarro się udało jeden upolować ;)
W wyznaczonym miejscu polowanie na lisa weszło w decydującą fazę - należało go wytropić i złapać :) Królem polowania został Paweł, który wytropił go jako pierwszy ;)
Lisek © Madbike
Po zakończeniu polowania, udaliśmy się na poczęstunek do gospody o wdzięcznej nazwie Zjawa. W pakiecie rowerzysty kiełbaska + bułka i herbata bez limitu. Dodatkowo można było wyrwać poradnik rowerzysty, naklejki z akcją 150 cm dla rowerzysty, a także kupony z 10% zniżką do Mad Bike'a.
Zjawa © Jarro
Po posiłku posiedzieliśmy, pogadaliśmy i wyruszamy w drogę powrotną. Okazało się że jeden z uczestników mieszka nas bliżej, niż mogłoby się wydawać ;)
Gotowi na drogę powrotną © Jarro
Impreza bardzo fajna, była okazja do poznania wielu lokalnych bikerów, jeżdżących turystycznie, a co za tym idzie, może i jakiś grubszy wyjazd w przyszłości? Bogatsza dokumentacja zdjęciowa u innych współuczestników polowania :D Z imprezy jest także film © Trendix:
Jak pogoda w przyszłym roku dopisze, pojadę ponownie, powalczyć o tytuł króla polowania ;)
Trasa:
Wyjazd przed 10, by zdążyć na 11 na miejsce zbiórki - Jezioro Głębokie. Organizatorem była grupa Szczecin na Rowerach - była to dobra okazja by poznać naszych lokalnych, długodystansowych turystów ;)
Jewti, lisica Jana i my pośrodku © Jarro
Blisko 11 przyjechała większa liczba uczestników - w sumie było nas ponad 30, w tym trzy osoby na tandemach w ramach akcji niewidomi na tandemach.
Ja, w tle Schwinn, Axis Jarro i Siwobrody ;) © Jarro
Jewti przedstawił zasady gry i wyruszamy. Mi - chyba ze względu na kontrastową kurtkę - trafiło się obstawianie co niebezpieczniejszych przejazdów. Z tego też względu nie rozglądałem się za ogonem lisa, ale Jarro się udało jeden upolować ;)
W wyznaczonym miejscu polowanie na lisa weszło w decydującą fazę - należało go wytropić i złapać :) Królem polowania został Paweł, który wytropił go jako pierwszy ;)
Lisek © Madbike
Po zakończeniu polowania, udaliśmy się na poczęstunek do gospody o wdzięcznej nazwie Zjawa. W pakiecie rowerzysty kiełbaska + bułka i herbata bez limitu. Dodatkowo można było wyrwać poradnik rowerzysty, naklejki z akcją 150 cm dla rowerzysty, a także kupony z 10% zniżką do Mad Bike'a.
Zjawa © Jarro
Po posiłku posiedzieliśmy, pogadaliśmy i wyruszamy w drogę powrotną. Okazało się że jeden z uczestników mieszka nas bliżej, niż mogłoby się wydawać ;)
Gotowi na drogę powrotną © Jarro
Impreza bardzo fajna, była okazja do poznania wielu lokalnych bikerów, jeżdżących turystycznie, a co za tym idzie, może i jakiś grubszy wyjazd w przyszłości? Bogatsza dokumentacja zdjęciowa u innych współuczestników polowania :D Z imprezy jest także film © Trendix:
Jak pogoda w przyszłym roku dopisze, pojadę ponownie, powalczyć o tytuł króla polowania ;)
Dane wycieczki:
Km: | 59.66 | Km teren: | 8.00 | Czas: | 03:14 | km/h: | 18.45 |
Pr. maks.: | 37.10 | Temperatura: | 9.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 1278kcal | Podjazdy: | 488m | Rower: | Schwinn Searcher Comp Disc |
Jesienny, większy balon
Sobota, 9 listopada 2013 | dodano:10.11.2013
Krótka rundka, dla zabicia czasu i wykorzystania ostatnich dni dobrej pogody na rower. Sezon nigdy się nie kończy, ale co to za przyjemność jeździć gdy jest pochmurno/deszczowo/zimno? Szkoda siebie i roweru.
Trasa:
Dzisiaj był mocny wiatr. Jednak nie był to hardcore jak w drodze do Choszczna - jadąc pod wiatr trochę hamował, ale nie było tragedii. W drodze do Goleniowa...
...maślaki na jajecznicę ;) © Jarro
Ze względu na założony powrót na mecz, Goleniów objechaliśmy bokiem. Po drodze ukończone rondo, przy wjeździe do Goleniowa od strony Stawna.
Nowe rondo © Jarro
Później przez las w stronę Stawna, skąd przez Kliniska do domu.
Jesienna Puszcza Goleniowska... © Jarro
...i jesienna Ina ;) © Jarro
W domu byliśmy kilka minut później niż zakładaliśmy, ale od czego jest nagrywarka? :)
Trasa:
Dzisiaj był mocny wiatr. Jednak nie był to hardcore jak w drodze do Choszczna - jadąc pod wiatr trochę hamował, ale nie było tragedii. W drodze do Goleniowa...
...maślaki na jajecznicę ;) © Jarro
Ze względu na założony powrót na mecz, Goleniów objechaliśmy bokiem. Po drodze ukończone rondo, przy wjeździe do Goleniowa od strony Stawna.
Nowe rondo © Jarro
Później przez las w stronę Stawna, skąd przez Kliniska do domu.
Jesienna Puszcza Goleniowska... © Jarro
...i jesienna Ina ;) © Jarro
W domu byliśmy kilka minut później niż zakładaliśmy, ale od czego jest nagrywarka? :)
Dane wycieczki:
Km: | 55.96 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 02:22 | km/h: | 23.65 |
Pr. maks.: | 35.90 | Temperatura: | 13.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 1278kcal | Podjazdy: | 361m | Rower: | Schwinn Searcher Comp Disc |