Cedynia - szlakiem historii Pomorza Zachodniego
Środa, 17 sierpnia 2011 | dodano:18.08.2011Kategoria Najdłuższe
Prawie 2 tygodnie nie jeździłem - krótkie trasy już mnie nie kręcą, do tego stopnia że na dystanse 50 km nie chce mi się w ogóle ruszać roweru, stąd cały czas spędziłem na regeneracji sił przed kolejną dwusetką :)
Trasa:
Żeby wycieczka nie była bez sensu, a wpis skromny co zdarza mi się ostatnio ciągle porwałem się na trasę gdzie po prostu jest pełno miejsc do zwiedzenia - do historycznej już Cedyni i okolic.
Wyjazd o 10 w kierunku Gryfina. Pogoda dziś nie najgorsza, słonecznie z umiarkowanym wiatrem. Od Gryfina zaczyna się znienawidzona przeze mnie droga do Chojny w przekroju góra/dół - wolę cały czas płasko.
Pit-Stop w drodze do Chojny © Abarth
W Chojnie byłem około 12:30. Do Cedyni zostało mi jedynie 20 km, ale droga dłużyła się - co chwile na trasie odbywał się ruch wahadłowy.
Ruch wahadłowy na drodze do Cedyni - każdy cykl to 5 minut czekania - takich widoków miałem 4... © Abarth
A i tak wieśniaki, czerwone to cisną pod prąd, albo przejeżdżając ładują się na remontowany pas - byle nie czekać. Chciałbym by z przeciwka wtedy jechał radiowóz... :D
Znak rozpoznawczy gminy Cedynia... © Abarth
...jest i sama Cedynia ;) © Abarth
W samej Cedyni nie chciało mi się robić zdjęć - pojechałem od razu w stronę celów wycieczki, jednak...
..."najpierw trzeba przedrzeć się przez taki syf" - 7 km dziur większych niż w drodze do Żelisławca - mało koła nie urwało. © Abarth
W Siekierkach pierwszy z dzisiejszych zabytków - czołg IS-2.
IS-2 © Abarth
Szlak bojowy © Abarth
IS-2 v.2 © Abarth
IS-2 v.3 © Abarth
Obok czołgu znajdowało się muzeum, a przed nim tablica.
Tablica nieopodal czołgu © Abarth
Kawałek dalej kolejny pomnik upamiętniający wydarzenia z bitew rozgrywanych na tych terenach © Abarth
Tablica pod pomnikiem © Abarth
I kolejny pomnik upamiętniający II wojenne bitwy © Abarth
Podniszczona tablica pod pomnikiem © Abarth
Około 17 po zobaczeniu niemal wszystkiego co chciałem zacząłem kierować się na Niemcy - chciałem wrócić po zachodniej stronie Odry. Ujechałem kawałek, ale zaczął mi doskwierać głód, euro nie miałem, wróciłem zatem do Osinowa Dolnego gdzie zjadłem porządny obiad. Po 18 zacząłem zawijać do domu po dokładnie tej samej trasie którą przejechałem.
Osinów Dolny - góra Czcibora © Abarth
Wyjeżdżając po 18 i mając przed sobą 80 km wiadome było że przed zmierzchem do domu nie wrócę tym bardziej że przede mną znów 4x ruch wahadłowy i ta pagórkowata droga od Chojny do Gryfina. Sił było jednak sporo, mimo niemal 150km w nogach.
Godzina 20, tuż przed Widuchową, zachód słońca, 60 km do domu i highroad... © Abarth
Od Widuchowej jak już wspominałem robi się ciut bardziej płasko, a może inaczej - podjazdy są łagodniejsze ;) Około 21 zobaczyłem w oddali elektrownię "Dolna Odra", znak że do domu niedaleko.
Elektrownia "Dolna Odra" wieczorem © Abarth
W domu byłem kilka minut przed 22 - zdarzyłem na drugą połowę meczu Wisły, choć plan był wrócić przed 20 - może jakbym wyjechał o 8. Wycieczka udana i wreszcie obfitująca w atrakcje, choć wyprawy 200km spod domu - do domu już mi się kończą - nie mam gdzie. Został mi jeszcze Gorzów Wlk. z tych dalszych, a gdzieś dalej to wspomagając się autem - maniakiem nie jestem by robić 300 km + w obie strony ;)
Trasa:
Żeby wycieczka nie była bez sensu, a wpis skromny co zdarza mi się ostatnio ciągle porwałem się na trasę gdzie po prostu jest pełno miejsc do zwiedzenia - do historycznej już Cedyni i okolic.
Wyjazd o 10 w kierunku Gryfina. Pogoda dziś nie najgorsza, słonecznie z umiarkowanym wiatrem. Od Gryfina zaczyna się znienawidzona przeze mnie droga do Chojny w przekroju góra/dół - wolę cały czas płasko.
Pit-Stop w drodze do Chojny © Abarth
W Chojnie byłem około 12:30. Do Cedyni zostało mi jedynie 20 km, ale droga dłużyła się - co chwile na trasie odbywał się ruch wahadłowy.
Ruch wahadłowy na drodze do Cedyni - każdy cykl to 5 minut czekania - takich widoków miałem 4... © Abarth
A i tak wieśniaki, czerwone to cisną pod prąd, albo przejeżdżając ładują się na remontowany pas - byle nie czekać. Chciałbym by z przeciwka wtedy jechał radiowóz... :D
Znak rozpoznawczy gminy Cedynia... © Abarth
...jest i sama Cedynia ;) © Abarth
W samej Cedyni nie chciało mi się robić zdjęć - pojechałem od razu w stronę celów wycieczki, jednak...
..."najpierw trzeba przedrzeć się przez taki syf" - 7 km dziur większych niż w drodze do Żelisławca - mało koła nie urwało. © Abarth
W Siekierkach pierwszy z dzisiejszych zabytków - czołg IS-2.
IS-2 © Abarth
Szlak bojowy © Abarth
IS-2 v.2 © Abarth
IS-2 v.3 © Abarth
Obok czołgu znajdowało się muzeum, a przed nim tablica.
Tablica nieopodal czołgu © Abarth
Kawałek dalej kolejny pomnik upamiętniający wydarzenia z bitew rozgrywanych na tych terenach © Abarth
Tablica pod pomnikiem © Abarth
I kolejny pomnik upamiętniający II wojenne bitwy © Abarth
Podniszczona tablica pod pomnikiem © Abarth
Około 17 po zobaczeniu niemal wszystkiego co chciałem zacząłem kierować się na Niemcy - chciałem wrócić po zachodniej stronie Odry. Ujechałem kawałek, ale zaczął mi doskwierać głód, euro nie miałem, wróciłem zatem do Osinowa Dolnego gdzie zjadłem porządny obiad. Po 18 zacząłem zawijać do domu po dokładnie tej samej trasie którą przejechałem.
Osinów Dolny - góra Czcibora © Abarth
Wyjeżdżając po 18 i mając przed sobą 80 km wiadome było że przed zmierzchem do domu nie wrócę tym bardziej że przede mną znów 4x ruch wahadłowy i ta pagórkowata droga od Chojny do Gryfina. Sił było jednak sporo, mimo niemal 150km w nogach.
Godzina 20, tuż przed Widuchową, zachód słońca, 60 km do domu i highroad... © Abarth
Od Widuchowej jak już wspominałem robi się ciut bardziej płasko, a może inaczej - podjazdy są łagodniejsze ;) Około 21 zobaczyłem w oddali elektrownię "Dolna Odra", znak że do domu niedaleko.
Elektrownia "Dolna Odra" wieczorem © Abarth
W domu byłem kilka minut przed 22 - zdarzyłem na drugą połowę meczu Wisły, choć plan był wrócić przed 20 - może jakbym wyjechał o 8. Wycieczka udana i wreszcie obfitująca w atrakcje, choć wyprawy 200km spod domu - do domu już mi się kończą - nie mam gdzie. Został mi jeszcze Gorzów Wlk. z tych dalszych, a gdzieś dalej to wspomagając się autem - maniakiem nie jestem by robić 300 km + w obie strony ;)
Dane wycieczki:
Km: | 221.40 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 09:45 | km/h: | 22.71 |
Pr. maks.: | 48.50 | Temperatura: | 24.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 790m | Rower: | Kross Crow Preria - sprzedana |
Komentarze
Krzysiek.... Ty jesteś nienormalny!!
Zajeżdżasz ten biedny rower ;D
Super wycieczka i relacja :) DaDasik - 09:13 piątek, 19 sierpnia 2011 | linkuj
Zajeżdżasz ten biedny rower ;D
Super wycieczka i relacja :) DaDasik - 09:13 piątek, 19 sierpnia 2011 | linkuj
hahaha dobre na wahadle rowerem stać :D:D:D
P.S. czołg stoi w Starych Łysogórkach, a nie w Siekierkach ! sargath - 17:45 czwartek, 18 sierpnia 2011 | linkuj
P.S. czołg stoi w Starych Łysogórkach, a nie w Siekierkach ! sargath - 17:45 czwartek, 18 sierpnia 2011 | linkuj
Prawdę powiedziawszy podczas jazdy rowerem wahadłami się nie przejmuję. Oszczędza to sporo czasu i nerwów. ;)
michuss - 11:42 czwartek, 18 sierpnia 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!