Statystyki

  • Kilometry z bikestats: 9004.51 km
  • W tym off-road: 809.40 km (8.99%)
  • Czas na siodełku: 17d 13h 24m
  • Kręcę ze średnią: 21.37 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Ostatni sezon z BS

button stats bikestats.pl

Poprzednie sezony

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Zaliczone gminy

Mój sprzęt

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy abarth.bikestats.pl

Archiwum

Powered by

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2013

Dystans całkowity:86.37 km (w terenie 1.70 km; 1.97%)
Czas w ruchu:04:48
Średnia prędkość:17.99 km/h
Maksymalna prędkość:40.90 km/h
Suma podjazdów:90 m
Suma kalorii:1100 kcal
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:28.79 km i 1h 36m
Więcej statystyk

I znowu pech, tym razem nie mój

Środa, 6 marca 2013 | dodano:06.03.2013
Według prognoz pogody, dzisiaj był najładniejszy dzień na kręcenie w przeciągu tygodnia, a może i dwóch... Wyruszyłem z Jarro około 16 na krótkie pokręcenie do Wielgowa, prosta, względnie mały ruch, a więc asfaltem. Pogoda śliczna, mały wiatr, idealny, chyba pierwszy tak piękny dzień na kręcenie... jednak nie dla nas. Dojazd poszedł elegancko i komfortowo, natomiast już w samym Wielgowie podjechaliśmy do lasu... i to był najgorszy z możliwych pomysłów. Co prawda rower crossowy jest teoretycznie all terrain, ale opony lub dętki by Kellys okazały się żenująco słabe. Kellys złapał flaka po niespełna 70 km od nowości. Opony do wymiany w ramach zużycia, natomiast dętki lecą od razu do wymiany, na sprawdzone Continentale Tour All, które - co może okazać się dziwne - przebijam tylko w domu, lub jakieś Schwalbe. Oczywiście Preria brudna, zatem nie miałem uchwytu na pompkę i pojechałem Bullsem bez pompki, zatem ojciec wrócił do domu autobusem. Ja natomiast pierwszy raz od wypadku pojechałem w 100% sam, swoim tempem, do domu średnia wyniosła 27 km/h, zatem nie jest tak źle :) Jeszcze tylko podszlifować by mieć taką średnią po 150km w nogach jak przed wypadkiem (żart) i będzie jak dawniej ;) Aha - w wyścigu z autobusem, mimo teoretycznie słabszego bullsa (brakowało mi biegów), wygrałem, szybciej byłem pod domem, aniżeli Jarro wrócił z przystanku. Mi natomiast telefon zawiesił się zatem podrzucam dwie mapy, a pod koniec prawie padł więc nie ma całej trasy.

Mapy:





Myślę więc że albo druga bateria - nokia działa, jedynie podświetlenie siada - albo nowy tel. Zobaczymy, czas na serwis axisa po 70km i putzen machen prerii, a w przyszłym tygodniu znowu czas na narty :) Dane wycieczki:
Km:21.40Km teren:1.00 Czas:00:58km/h:22.14
Pr. maks.:39.60Temperatura:11.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy: 50mRower:

Lubczyna na pożyczaku

Sobota, 2 marca 2013 | dodano:03.03.2013
Po ostatnim średnio udanym wypadzie, przyszedł czas na kolejny, ładnej pogody nie mam w zwyczaju marnować, tym bardziej że po blisko 5 miechach niejeżdżenia mam głód kręcenia :D Wybór padł na Lubczynę, dawno tam rowerem nie byłem, wspomnienia stamtąd średnie, bo to właśnie Lubczyna była ostatnim miejscem, który odwiedziłem przed wypadkiem - 6 września. Zatem blisko po 1,5 roku od ostatniej wizyty postanowiłem się tam przejechać. Preria nie była myta/smarowana na zimę (nie miałem czasu), po piątkowym wypadzie napęd chodził tak żenująco głośno i niewydajnie, wręcz makrokeszowo, że stwierdziłem że dziś ona zostaje w domu, a pojadę dotychczasowym rowerem ojca - Bullsem. No właśnie - ostatnio wspominałem że niedługo tutaj zawita, no i proszę :)

Mapa (pożyczona z jego endomondo):



Moja nokia ostatnio zalana, dzisiaj włączyła się, czy będzie działać bez żadnych deficytów - zobaczymy za kilka dni, suszy się :)

Trasa w stronę Lubczyny poszła elegancko, z wiatrem trzymaliśmy prędkość podróżną w przedziale 25 - 30km/h. Na plaży krótki postój na naładowanie energii.


Bulls CrossBike 1 w zastępstwie Prerii © Abarth

Zaproponowałem powrót przez Rurzycę i Kliniska, aby trzasnąć pętelkę. Nie wiem czy był to najlepszy pomysł bowiem o ile średnia do Lubczyny jak i komfort jazdy były nie najgorsze, powrót to był jeden wielki "w mordę wind", ale jakoś się przemęczyliśmy. Przynajmniej dzięki temu poczułem że coś jeździłem, bo pomimo wypadku, 5 miechów niejeżdżenia i pożyczonego, dobrego, ale mimo wszystko gorszego od Prerii bike'a naprawdę nie czułem się specjalnie zjechany. Jednak pół roku rehabilitacji pozwoliło nie zaczynać od kompletnego 0.

Na na studiach z Turystyki i Rekreacji mam za zadanie stworzyć profil na fejsie promujący miasto leżące nad Morzem Bałtyckim w kontekście wypoczynku i rekreacji. Muszę taki profil stworzyć, krótko poprowadzić i go rozpropagować. Przydało by mi się z 50 like'ów, aby to jakoś wyglądało. Po zajęciach profil leci do kosza, a przy najmniej przestanę go prowadzić. Chodzi tylko o to by uzbierać 50 like'ów, choć im więcej tym lepiej ;) Pomożecie? Lubię Wolin

Dzięki piękne! :D Dane wycieczki:
Km:40.70Km teren:0.20 Czas:02:30km/h:16.28
Pr. maks.:33.50Temperatura:7.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie: 1100kcalPodjazdy: 20mRower:Bulls Cross Bike 1 XC

Pierwszy marca i pierwsze km, choć pechowo...

Piątek, 1 marca 2013 | dodano:01.03.2013
Nie dalej jak wczoraj przeglądając BS widziałem że wraz z nastaniem cieplejszych dni lekko licząc potroiła się liczba jeżdżących. Ja sam tylko czekałem aż będzie przy najmniej +6, jak tyle było nie zastanawiałem się długo :) Czas niejeżdżenia wykorzystałem na kompletowanie stroju kolarskiego i akcesoriów, póki co latam z ojcem, który zapewne zawita niedługo tutaj, on także kompletował zestaw bikerski od podstaw, łącznie z rowerem :D Dzisiaj krótko, miałem tylko 2h. O dziwo skill z jesieni (nie jeździł w zimie), wraz z nowym rowerem poprawił prędkość podróżną o jakieś 5km/h :) Moja prędkość raczej trzyma się na tej z października, a więc sprzed przerwy. Dlaczego tytułowe pechowo? Otóż wyjazd był krótki, acz fajny, o zachodzie słońca, ale mój wspaniały "towarzysz" wycieczek, z którym spędziłem setki godzin, w tym najlepszy (do 9 września) sezon 2011, odszedł śmiercią tragiczną. Co prawda suszy się jeszcze, ale marnie to widzę. Nokia 6210 Navigator - padła. A przydałaby się w tym sezonie, bo założyłem konto na endomondo i bym wykorzystał jej GPS. Dlatego też w tym wpisie obędzie się bez zdjęć, czas poszukać kolejnego dobrego "kompana" wycieczek. Koniecznie musi mieć GPS, oraz dobrą baterię, która pozwoli kilka h ponawigować/popracować z endomondo. Macie jakieś propozycje? :) Dane wycieczki:
Km:24.27Km teren:0.50 Czas:01:20km/h:18.20
Pr. maks.:40.90Temperatura:6.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy: 20mRower:Kross Crow Preria - sprzedana

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl