Podszczeciński (duuuuży) balon & świerszcze w Prerii?! ;)
Niedziela, 14 kwietnia 2013 | dodano:15.04.2013
Po serwisie, skoro jest niedziela i roweru i tak nie postawie na poważniejszy serwis, a pogoda jaka jest w Szczecinie (i nie tylko) nie sprzyja siedzeniu w domu (ostatnio było wręcz odwrotnie) spowodowało że rozregulowanym, choć umytym i przesmarowanym bike'iem (dzięki czemu nie chodził jak makro z reala, a tylko z decathlonu :P) wybrałem się na dość spokojne podszczecińskie pokręcenie, choć jak na "drugie życie" po wypadku jest to mój dotychczasowy rekord :)
Trasa:
Z racji tego że wyjechałem (oczywiście z Jarro) po 15, a w lesie zalega jeszcze błoto to trasa była wybitnie asfaltowa, choć miało być tam gdzie jeszcze nie było - a w moim wypadku - dawno nie było. Stanęło na powiększonym "podszecińskim balonie".
Najpierw do Lubczyny odwiedzić plażę, ładna pogoda, ciepło i od razu ludzi było całkiem sporo. W drodze na wysokości Pucic natknęliśmy się na całkiem sporą grupę bikerów jadących w przeciwną stronę, pewnie wracali z jakiejś wycieczki/rajdu.
Preriowo-axisowy "odpoczynek" na plaży w Lubczynie © Abarth
Po krótkim pit-stopie na uzupełnienie energii skierowaliśmy się na Goleniów, wiatr był tym razem raczej neutralny - raz w plecy, raz czołowy, a raz z boku - specjalnie nie przeszkadzał. A w Goleniowie natknęliśmy się na...
...MIG'a 21 © Abarth
Od razu przypomniał mi się wypad do Nowego Warpna - tam także spotkaliśmy "dwudziestkę jedynkę" ;)
W Goleniowie szybkie wytyczenie trasy wyjazdu na drogę do Stawna i w drogę. Po drodze na wysokości punktu widokowego nad doliną Iny gdzie także kiedyś już byłem (dziś dużo odwołań do przeszłości, ale sentyment pozostał...) widok zdecydowanie rożni się od niemal analogicznego sprzed 2 lat - pole zalane i po prostu blade... Widać że zima była długa, za długa.
Widok na zalaną Dolinę Iny © Abarth
Później tylko przedostać się na drugą stronę S3'ki i mimo 55 km w nogach obaj trzymamy tempo 23-25km/h. Wycieczka udana i ani ja, ani Jarro, mimo że była to jego prawdziwa życiówka, czujemy się dobrze, w ogóle od zakupu Kellysa na dzień dobry średnia podskoczyła mu o 2 km/h, po 300km przejechanych o kolejne 2. Jestem pod wrażeniem i tak trzymać! Na mnie ten dystans nie zrobił wrażenia, z tym zastrzeżeniem że po wypadku brakuje mi zapasów energetycznych przez co dość szybko zaczyna odcinać mi prąd i muszę się najeść - co jak się okazało - jest bardzo uciążliwe, mam nadzieję że wróci to do normy. Podczas wycieczki rower chodził przedziwnie, na 4 przy biegu na manetce 4 chodzi normalnie, jednak przerzucając na 5 nadal mam 4 na kasecie i coś zaczyna cykać jak świerszcz :P Preria leci na serwis jak najszybciej, może uda się jutro.
Trasa:
Z racji tego że wyjechałem (oczywiście z Jarro) po 15, a w lesie zalega jeszcze błoto to trasa była wybitnie asfaltowa, choć miało być tam gdzie jeszcze nie było - a w moim wypadku - dawno nie było. Stanęło na powiększonym "podszecińskim balonie".
Najpierw do Lubczyny odwiedzić plażę, ładna pogoda, ciepło i od razu ludzi było całkiem sporo. W drodze na wysokości Pucic natknęliśmy się na całkiem sporą grupę bikerów jadących w przeciwną stronę, pewnie wracali z jakiejś wycieczki/rajdu.
Preriowo-axisowy "odpoczynek" na plaży w Lubczynie © Abarth
Po krótkim pit-stopie na uzupełnienie energii skierowaliśmy się na Goleniów, wiatr był tym razem raczej neutralny - raz w plecy, raz czołowy, a raz z boku - specjalnie nie przeszkadzał. A w Goleniowie natknęliśmy się na...
...MIG'a 21 © Abarth
Od razu przypomniał mi się wypad do Nowego Warpna - tam także spotkaliśmy "dwudziestkę jedynkę" ;)
W Goleniowie szybkie wytyczenie trasy wyjazdu na drogę do Stawna i w drogę. Po drodze na wysokości punktu widokowego nad doliną Iny gdzie także kiedyś już byłem (dziś dużo odwołań do przeszłości, ale sentyment pozostał...) widok zdecydowanie rożni się od niemal analogicznego sprzed 2 lat - pole zalane i po prostu blade... Widać że zima była długa, za długa.
Widok na zalaną Dolinę Iny © Abarth
Później tylko przedostać się na drugą stronę S3'ki i mimo 55 km w nogach obaj trzymamy tempo 23-25km/h. Wycieczka udana i ani ja, ani Jarro, mimo że była to jego prawdziwa życiówka, czujemy się dobrze, w ogóle od zakupu Kellysa na dzień dobry średnia podskoczyła mu o 2 km/h, po 300km przejechanych o kolejne 2. Jestem pod wrażeniem i tak trzymać! Na mnie ten dystans nie zrobił wrażenia, z tym zastrzeżeniem że po wypadku brakuje mi zapasów energetycznych przez co dość szybko zaczyna odcinać mi prąd i muszę się najeść - co jak się okazało - jest bardzo uciążliwe, mam nadzieję że wróci to do normy. Podczas wycieczki rower chodził przedziwnie, na 4 przy biegu na manetce 4 chodzi normalnie, jednak przerzucając na 5 nadal mam 4 na kasecie i coś zaczyna cykać jak świerszcz :P Preria leci na serwis jak najszybciej, może uda się jutro.
Dane wycieczki:
Km: | 63.19 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 03:07 | km/h: | 20.27 |
Pr. maks.: | 36.50 | Temperatura: | 17.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 1344kcal | Podjazdy: | 234m | Rower: | Kross Crow Preria - sprzedana |
Komentarze
Gratuluje odwagi! ;p
Po takiej przerwie jazda na rowerze na pewno sprawia jeszcze większą frajde ;)
Wasze tempo podziwiam ;p
Kiedy ja dojadę do takiego?:) Izona - 20:00 wtorek, 16 kwietnia 2013 | linkuj
Po takiej przerwie jazda na rowerze na pewno sprawia jeszcze większą frajde ;)
Wasze tempo podziwiam ;p
Kiedy ja dojadę do takiego?:) Izona - 20:00 wtorek, 16 kwietnia 2013 | linkuj
Jeśli chodzi o zmianę biegów na rozregulowanej przerzutce stosuje się stary patent. Jedziesz na 4, chcesz zmienić na 5, więc szybko przerzucasz na 6. Łańcuch wskakuje na 5, redukujesz o jeden (czyli z 6 na 5) i jest ok. ;) Mam nadzieję, że się jasno wyraziłem. ;)
michuss - 21:23 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj
Widzę, że rozkręciłeś się na dobre. Tak trzymaj :)
rowerzystka - 20:13 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj
Podziwiam Cię , że po takich przejściach nadal masz w sobie tyle determinacji i pozytywnego myślenia. Nie przestawaj dążyć do swoich celów , a na pewno kiedyś je osiągniesz. Najlepszego i trzymaj się.
Mati94 - 19:01 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!