Statystyki

  • Kilometry z bikestats: 9004.51 km
  • W tym off-road: 809.40 km (8.99%)
  • Czas na siodełku: 17d 13h 24m
  • Kręcę ze średnią: 21.37 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Ostatni sezon z BS

button stats bikestats.pl

Poprzednie sezony

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Zaliczone gminy

Mój sprzęt

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy abarth.bikestats.pl

Archiwum

Powered by

Wypad ekipy BS - Nad Zalew Szczeciński

Sobota, 21 maja 2011 | dodano:22.05.2011Kategoria Najdłuższe
Jak wspomniałem w poprzednim wpisie dzisiaj miał być wypadzik skillujący moich kolegów od kółka (i nie tylko). Miała to być ich pierwsza setka, ale... abarth rzucił ich trochę na głęboką wodę i wyszło ciut więcej ;) Skład ekipy: Abarth, Piotrek i Kuba.

Trasa:



Licznikowe 136km 130m

Pobudka 6 rano, umówiliśmy się na basenie górniczym o 7. Szybkie, acz konkretne śniadanie, sprawdzenie czy wszystko zapakowane i w drogę.


Zbiórka na górniczym - 2/3 ekipy ;) © Abarth

Po szybkim sprawdzeniu czy wszystko dokręcone, szczególnie wymieniona opona dzień wcześniej u Kuby i w drogę. Początkowo przebijając się przez miasto, o tej godzinie poszło szybko, do Polic, gdzie zrobiliśmy sobie pierwszy większy pit-stop na uzupełnienie płynów.


Police witają © Piotrek


Pierwszy większy pit-stop na essen był w parku przed... © Abarth


...pomnikiem Jana Pawła II w Policach © Abarth

Następnie skierowaliśmy się na Trzebież, wiedząc że do Nowego Warpna nie będzie większego sklepu, wyjeżdżając zaopatrzyliśmy się w spożywczaku na peryferiach Polic. Jakież było zdziwienie kiedy okazało się że to właśnie obrzeża Polic - myśleliśmy że to jakaś wiocha, widząc drechy w zdezelowanych astrach palących gumę i puszczających discopolo z kaseciaka :D


Mimo rowerów MTB żwawo cisną... © Abarth


...dzięki czemu po drodze znalazł się czas na sesję zdjęciową - przy MIG'u 21 © Abarth


MIG 21 © Abarth


A obok stał helikopter MI 2 © Abarth

W trasie coś mnie podkusiło by sprawdzić trasę w nawigacji i mimo Piotrka pewności pojechaliśmy wg nawigacji. Wyszło 5 km więcej, ale przy okazji minęliśmy pomnik upamiętniający 750 lecie założenia Polic.


Pomnik upamiętniający 750 lat Polic © Abarth

Tempo mimo pierwszego tak dużego dystansu moich współbikerów było niezłe. Cały czas oscylowało w okolicach 20-23 km/h więc jak na pierwszy raz na prawdę niezłe, zwłaszcza że na MTB'kach.


"Helikopter w ogniu" ;) © Piotrek

Po drodze, w okolicach miejscowości Uniemyśl zrobiliśmy sobie przerwę na potrzeby fizjologiczne :) Wyjeżdżając z bocznej z lasu jak to wyjeżdżając z drogi prostopadłej - wyjechałem szerzej, nie od razu metr od pobocza, kawałek dalej podjechał nieoznakowany radiowóz, a w nim gliniarz z mordą "i co pacanie jeździsz wężykiem". Nie docierało do niego że wyjechałem z bocznej, już chciałem mu powiedzieć że jak jest taki kozak i wmawia mi że jeżdżę wężykiem niech zbada mnie alkomatem, ale nie miałem zamiaru prowokować mandatu, którego i tak bym nie przyjął (bo jak mi to udowodni, ma wideo że tak było?). Swój wywód zakończył stwierdzeniem że mamy jechać gęsiego, ja mu odpowiedziałem że zgodnie z nowymi przepisami mamy prawo także obok siebie, bo jestem na bieżąco i odjechałem. Następny pit był w Trebieży i tam artystyczne zdjęcie :D


Jak to Piotrek określił - "sweet focia" © Abarth

W Nowym Warpnie byliśmy kilka minut po 12. Objechaliśmy zabytki, kupiliśmy zapas jedzenia na powrót, chwile posiedzieliśmy nad zalewem i zawijamy do domu. Tamtejszych nawet zaciekawił przyjazd 3 bikerów, fajnie że ludzie są pozytywnie nastawieni do kolarzy. Kilka fotek z Nowego Warpna:


Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny © Abarth


Tablica pod Krzyżem, widocznym na zdjęciu powyżej © Piotrek


Szachulcowy urząd miasta Nowe Warpno... © Abarth


...szachulcowe budynki vol.2 © Abarth


I oczywiście widok na Zalew Szczeciński :) © Piotrek

Wracając tą samą drogą już nie robiliśmy zdjęć. W Szczecinie jeszcze wpadliśmy na kebaba i o 17:30 tam gdzie się spotkaliśmy, rozjechaliśmy się do domów. Wyprawa ciekawa, bo w dobrym towarzystwie :) Bikerzy dali radę, mimo MTB i choć bolą ich plecy i dupa, są zadowoleni i czują satysfakcję z km w nogach czyli tego, czego w samochodzie nie poczujesz :) Mam nadzieję że to nie był ostatni wypad ekipy bikestats ;) Dane wycieczki:
Km:136.13Km teren:5.50 Czas:07:30km/h:18.15
Pr. maks.:41.00Temperatura:26.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:1000mRower:Kross Crow Preria - sprzedana

Komentarze
No właśnie, to jest zaleta roweru - taniej, może niekoniecznie szybciej, ale ta satysfakcja - cudo! :D
abarth
- 21:29 niedziela, 22 maja 2011 | linkuj
Super wycieczka i znowu grubo ponad seta :D
Stare poczciwe MIGi i MI-dwójki :) .... achhh... A strażaki już dawno powinni go wycowfać, póki si jeszcze sam nie zapalił :P
Samochodem zajedziesz dalej... ale nie czuć tej WOLNOŚCI :DDDDD
DaDasik
- 21:26 niedziela, 22 maja 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl