Police po raz trzeci...
Sobota, 1 marca 2014 | dodano:02.03.2014
...rowerowo i właściwie po raz drugi w ciągu 2 dni :) Pierwszy raz rowerowo byłem tam przeszło 2 lata temu, w drodze do Nowego Warpna. Drugi raz byłem natomiast, również niemal 3 lata temu, niespełna miesiąc przed maturą, by się trochę "deszczowo dotlenić" (przemoknąć i ubrudzić :D). Dziś rano pomysłu na trasę nie było, a miało być nie za daleko, by zdążyć na mecz, jednocześnie poranne przymrozki, szybko zweryfikowały plan na trzycyfrowy dystans. Jarro rzucił temat Polic - no to jedziemy :)
Trasa:
W Policach byłem rowerowo, a także pieszo wczoraj podczas charytatywnego koncertu Libera & Natalii Szroeder, stąd pomysł Polic wydawał mi się trochę "przejedzony" - trasa jednak poprowadzona została ciekawie (czyt. tak jak jeszcze tam nie byłem :P)
Najpierw przez miasto na Jasne Błonia, zobaczyć obchody Dnia Żołnierzy Wyklętych. I tutaj było jak się podziewałem - typowo "po Szczecińsku" - po prostu skromnie. Zorganizowany został bieg z tej okazji, a także wystawa broni z epoki.
Wystawa broni v.1 © Jarro
Wystawa broni v.2 - kilka na krzyż - skromnie © Jarro
Przygotowywania do biegu i uchwyceni "bojownicy o wolność i demokrację" © Jarro
Na Jasnych Błoniach wiosna w pełni - krokusy © Jarro
Po "ogarnięciu eventu", kontynuowaliśmy wycieczkę do Polic. Jak byłem tam ostatnio ścieżka nie prowadziła w zasadzie bez przerwy od Głębokiego, aż do samych Polic. Szkoda jedynie że:
a) budowanie ścieżki rowerowej z kostki to z zasady poroniony pomysł,
b) miejscami była bardzo nierówna - dlaczego? Patrz punkt a.
Mimo wszystko infrastruktura sprawia że jest po prostu bezpiecznie, a to najważniejsze (choć w niektórych miejscach ilość dziur pozytywnie na bezpieczeństwo z pewnością nie wpływa).
Po drodze podniszczony pomnik ofiar obozów hitlerowskich na ziemi polickiej © Jarro
W Policach niemal bez niespodzianek. Moją uwagę zwrócił jeden ze znaków, a właściwie kilka temu podobnych:
Ciekawe ostrzeżenia w 43 tysięcznym mieście ;) © Abarth
Żeby nie było nudno, powrót tam, gdzie jeszcze rowerowo nie byłem - przez matecznik kibiców Pogoni, czyli Stołczyn, Skolwin, Gocław. Nie rozpisując się - dzielnice z klimatem ;) Wszędzie napisy związane z Pogonią i oczywiście malowania granatowo - bordowe. Nawiązując do Pogoni - wczoraj podczas koncertu była całkiem szeroka kadra piłkarzy, wraz z "moim idolem" - nowym nabytkiem Rafałem Murawskim ;) Udało się przede wszystkim cyknąć fotkę z Marcinem Robakiem, który "rozpykał" Lecha Poznań, ładując im 5 bramek :) Ciekawy powrót, a po powrocie do domu wyszło że... wyszedł znowu "balon" - tym razem po lewej stronie Odry :)
Trasa:
W Policach byłem rowerowo, a także pieszo wczoraj podczas charytatywnego koncertu Libera & Natalii Szroeder, stąd pomysł Polic wydawał mi się trochę "przejedzony" - trasa jednak poprowadzona została ciekawie (czyt. tak jak jeszcze tam nie byłem :P)
Najpierw przez miasto na Jasne Błonia, zobaczyć obchody Dnia Żołnierzy Wyklętych. I tutaj było jak się podziewałem - typowo "po Szczecińsku" - po prostu skromnie. Zorganizowany został bieg z tej okazji, a także wystawa broni z epoki.
Wystawa broni v.1 © Jarro
Wystawa broni v.2 - kilka na krzyż - skromnie © Jarro
Przygotowywania do biegu i uchwyceni "bojownicy o wolność i demokrację" © Jarro
Na Jasnych Błoniach wiosna w pełni - krokusy © Jarro
Po "ogarnięciu eventu", kontynuowaliśmy wycieczkę do Polic. Jak byłem tam ostatnio ścieżka nie prowadziła w zasadzie bez przerwy od Głębokiego, aż do samych Polic. Szkoda jedynie że:
a) budowanie ścieżki rowerowej z kostki to z zasady poroniony pomysł,
b) miejscami była bardzo nierówna - dlaczego? Patrz punkt a.
Mimo wszystko infrastruktura sprawia że jest po prostu bezpiecznie, a to najważniejsze (choć w niektórych miejscach ilość dziur pozytywnie na bezpieczeństwo z pewnością nie wpływa).
Po drodze podniszczony pomnik ofiar obozów hitlerowskich na ziemi polickiej © Jarro
W Policach niemal bez niespodzianek. Moją uwagę zwrócił jeden ze znaków, a właściwie kilka temu podobnych:
Ciekawe ostrzeżenia w 43 tysięcznym mieście ;) © Abarth
Żeby nie było nudno, powrót tam, gdzie jeszcze rowerowo nie byłem - przez matecznik kibiców Pogoni, czyli Stołczyn, Skolwin, Gocław. Nie rozpisując się - dzielnice z klimatem ;) Wszędzie napisy związane z Pogonią i oczywiście malowania granatowo - bordowe. Nawiązując do Pogoni - wczoraj podczas koncertu była całkiem szeroka kadra piłkarzy, wraz z "moim idolem" - nowym nabytkiem Rafałem Murawskim ;) Udało się przede wszystkim cyknąć fotkę z Marcinem Robakiem, który "rozpykał" Lecha Poznań, ładując im 5 bramek :) Ciekawy powrót, a po powrocie do domu wyszło że... wyszedł znowu "balon" - tym razem po lewej stronie Odry :)
Dane wycieczki:
Km: | 60.02 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 02:43 | km/h: | 22.09 |
Pr. maks.: | 39.00 | Temperatura: | 7.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 1760kcal | Podjazdy: | 515m | Rower: | Schwinn Searcher Comp Disc |
Komentarze
43 tysiące to cała gmina ma. Miasto ma poniżej 40 tysięcy
davidbaluch - 06:42 poniedziałek, 3 marca 2014 | linkuj
Stołczyn, Skolwin to całkiem ciekawe dzielnice ;). Jest kilka ciekawych obiektów :)
rowerzystka - 18:06 niedziela, 2 marca 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!