Zmiany, zmiany, zmiany...
Niedziela, 26 maja 2013 | dodano:26.05.2013
Jak wspominałem w tym wpisie po operacji zostawiłem sobie miesiąc bez rowerowy. Zbiegło się to akurat z wyścigiem Giro d' Italia i założyłem sobie że "po wyścigu wracam do kręcenia". I jak sobie założyłem, tak też zrobiłem ;) Na początku wyścigu miałem zagwostkę na kogo postawić. W grę wchodziło dwóch kolarzy - Ivan Basso i Vincenzo Nibali. Basso się rozchorował i jego wycofanie "ułatwiło" mi wybór, jak się okazało słuszny :)
Ale skąd te tytułowe zmiany? Otóż miesiąc niejeżdżenia nie poszło na marne. Co prawda nie trenowałem, oszczędzałem organizm by wszystko ładnie się zagoiło, ale postanowiłem wraz ze zmieniającym się po wypadku stylem jeżdżenia sprawić, by także sprzęt za tymi zmianami nadążał. Już od około pół roku szukałem nowego roweru, który spełni pokładane w nim nadzieje - wygodny, zwrotny, szybki, bezawaryjny, gdzie napęd nie będzie głównym kryterium wyboru (w Prerii był, co nie do końca było trafne) i przede wszystkim - z potencjałem do dalszej rozbudowy. Preria została sprzedana, a w te miejsce pojawił się Schwinn Searcher Comp.
Schwinn Searcher Comp Disc wraz z akcesoriami © Abarth
Po pierwszej jeździe muszę powiedzieć że to kawał dobrej, Amerykańskiej "świnki" :P Dobrze jeździ, jest wygodny mimo braku rogów i jest naprawdę szybki. A przy tym nie zrujnował portfela, mam nadzieję że kilkanaście lat mi posłuży. Poza tym kilka upgrade'ów odzieży na sprawdzone Rogelli. Aha i trasa - standardowy "balon" do Lubczyny, w sumie pierwsza trasa Prerią również tam była...
Trasa:
Ale skąd te tytułowe zmiany? Otóż miesiąc niejeżdżenia nie poszło na marne. Co prawda nie trenowałem, oszczędzałem organizm by wszystko ładnie się zagoiło, ale postanowiłem wraz ze zmieniającym się po wypadku stylem jeżdżenia sprawić, by także sprzęt za tymi zmianami nadążał. Już od około pół roku szukałem nowego roweru, który spełni pokładane w nim nadzieje - wygodny, zwrotny, szybki, bezawaryjny, gdzie napęd nie będzie głównym kryterium wyboru (w Prerii był, co nie do końca było trafne) i przede wszystkim - z potencjałem do dalszej rozbudowy. Preria została sprzedana, a w te miejsce pojawił się Schwinn Searcher Comp.
Schwinn Searcher Comp Disc wraz z akcesoriami © Abarth
Po pierwszej jeździe muszę powiedzieć że to kawał dobrej, Amerykańskiej "świnki" :P Dobrze jeździ, jest wygodny mimo braku rogów i jest naprawdę szybki. A przy tym nie zrujnował portfela, mam nadzieję że kilkanaście lat mi posłuży. Poza tym kilka upgrade'ów odzieży na sprawdzone Rogelli. Aha i trasa - standardowy "balon" do Lubczyny, w sumie pierwsza trasa Prerią również tam była...
Trasa:
Dane wycieczki:
Km: | 42.00 | Km teren: | 0.50 | Czas: | 02:00 | km/h: | 21.00 |
Pr. maks.: | 40.30 | Temperatura: | 10.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 889kcal | Podjazdy: | 71m | Rower: | Schwinn Searcher Comp Disc |
Komentarze
Bardzo fajny rower, cieszy oko ;)
Cieszy też fakt, że z Tobą już całkiem dobrze ;) Izona - 07:18 czwartek, 30 maja 2013 | linkuj
Cieszy też fakt, że z Tobą już całkiem dobrze ;) Izona - 07:18 czwartek, 30 maja 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!