Statystyki

  • Kilometry z bikestats: 9004.51 km
  • W tym off-road: 809.40 km (8.99%)
  • Czas na siodełku: 17d 13h 24m
  • Kręcę ze średnią: 21.37 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Ostatni sezon z BS

button stats bikestats.pl

Poprzednie sezony

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Zaliczone gminy

Mój sprzęt

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy abarth.bikestats.pl

Archiwum

Powered by

Standardowa trasa z niestandardowymi przygodami

Środa, 1 czerwca 2011 | dodano:02.06.2011
Dzisiaj nic nowego - trasa podobna do tej z poniedziałku, z tą różnicą że nie pojechałem sam, a temp była o 15 C niższa ;) Umówiłem się o 16 na pętli w Podjuchach z Piotrkiem i Kubą, który opierdziela się z aktualizacją bikeloga.

Licznikowe 72 km 60m.

Najpierw musiałem do nich dojechać, akurat spotkała mnie przyjemność spotkania Porsche 911 na Struga.


911tka GT3 na Struga © Abarth

Na pętli szybkie ogarnięcie się z ekwipunkiem i wspinaczka pod górę do Kołowa, niczym pod Mont Ventoux :)


Pod każdą górę łapali zadyszki, obiecałem że następnym razem by wyrównać szanse pojadę "Most Wantedem" :D © Abarth

Dzisiaj Preria nie była w pełni do jazdy, grube połacie syfu na łańcuchu utrudniały jazdę. W drodze do Kołowa n'ta fotka przed masztami TV.


Od ostatniego razu kiedy tu byłem, trochę zarosło. © Piotrek

Znak że niechybnie lato się zbliża - fotka z "klicku" była robiona na początku kwietnia. Potem przycisnęliśmy na Dobropole Gryfińskie, a tam zawsze mocno z górki, dzisiaj z wiatrem i wyszło blisko 60km/h. W Dobropolu kościół.


Kościół w Dobropolu Gryfińskim © Piotrek

Z Dobropola, na Gryfino, przez (znowu) Gardno (nie, nie mam fetyszu na punkcie tamtejszego ronda) :D Przed Gardnem, Glinna, gdzie Cmentarz Wojenny o którym można poczytać w tym wpisie. Kuba nie był, to trzeba było zajechać.


Kuba czyta historię cmentarza © Abarth

W Gardnie, nieopodal ronda był dłuższy pit-stop, po opróżnieniu do końca powerade'a, kontynuowaliśmy drogę do Gryfina. Po drodze Wełtyń, okazuje się że tą trasę rozjeździłem, a wszystkiego nie "sfotosowałem".

Bociany mają poczucie humoru... © Piotrek


... chyba dzięki Maryi :P © Abarth

Po drodze była ciekawa, acz niebezpieczna sytuacja - koleś jechał Civic'iem około 80km/h, kiedy na równi ze mną otworzyła mu się maska i walnęła prosto w szybę - nic nie widział, dał od razu po hamulcach, na pewno szyba poszła. Huk był niezły, ale co by było gdyby to było na zakręcie gdzie byśmy jechali?

W Gryfinie skikneliśmy po żarcie do Biedronki, jak zwykle kolejka się ciągnęła i lecim na Szczecin.


Ostatnio przed biedro byłem w 2 osobowym składzie... :D © Abarth

W drodze do Szczecina na ulicy jakieś małolaty krzyczały do nas "siema geje" - zawsze zlewam coś takiego, ale dziś dałem po hamulcach, zawróciłem i je opierdoliłem. W Podjuchach pożegnałem Piotrka, w Zdrojach Kubę. Sam musiałem przeczekać w drodze na Dąbie na przejeździe 4(!) pociągi - jakieś 20 minut - jak widać nowy rozkład PKP jest lekko mówiąc nieudany - dobra - zjebany. Wyprawa udana i mimo że po raz 20 tą samą trasą, dostarczyła trochę emocji ;) Dane wycieczki:
Km:72.06Km teren:2.00 Czas:03:30km/h:20.59
Pr. maks.:59.60Temperatura:17.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:1500mRower:Kross Crow Preria - sprzedana

Komentarze
Zawsze będziesz mógł wymienić kasetę, wraz z manetkami w ramach zużycia na większą , ale powiem Ci że z góry jadąc miałem z przodu 2, z tyłu 7 więc na 14 daje radę wyciągnąć ponad 60 :D
abarth
- 11:26 czwartek, 2 czerwca 2011 | linkuj
Trzeba było gówniarzom lekko wpiern.... Ja tam lubię moje pedalskie gatki ;]
Fajna wycieczka :). Mi niestety ciężko jest rozpędzać się powyżej 50km/h. Kurde brakuje mi biegów, a mam tylko dawne standardowe 18. No ale rekord Vmax wyniósł u mnie 63km/h.
DaDasik
- 11:03 czwartek, 2 czerwca 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl