Statystyki

  • Kilometry z bikestats: 9004.51 km
  • W tym off-road: 809.40 km (8.99%)
  • Czas na siodełku: 17d 13h 24m
  • Kręcę ze średnią: 21.37 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Ostatni sezon z BS

button stats bikestats.pl

Poprzednie sezony

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Zaliczone gminy

Mój sprzęt

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy abarth.bikestats.pl

Archiwum

Powered by

Wokół jeziora Miedwie

Niedziela, 20 marca 2011 | dodano:20.03.2011Kategoria Najdłuższe
Kolejna setka w tym roku i znowu nie planowana. W tym wypadku może trochę, bo przygotowałem się przed trasą, ale tylko dzień wcześniej. Pomysł na dzisiejszą wycieczkę wyszedł w sobotni wieczór, całkiem przypadkiem rozmawiając z ojcem o zakupie dla niego roweru (może zarazi się cyklozą ^^) i od słowa do słowa wyszło że warto by nasmarować Prerię, a nasmarowana Preria = muszę się ruszyć - tym bardziej że w poniedziałek dzień wagarowicza i leję na szkołę jeszcze bardziej niż na co dzień :) Zatem w sobotę mając w głowie trasę 100km+ tuż przed zamknięciem sklepu pobiegłem po ekwipunek. Wróciłem, zaplanowałem trasę i następnego dnia pobudka o 6:00...

Godzina 6 - czas zapakować eq. Potem zjeść porządne śniadanie i pojechać nasmarować Krossa. Umycie i smarowanie zajęło z dojazdem nieco ponad godzinę. O 8 lecimy w trasę.

Trasa:



Licznikowe 131km 230m.

Na sam początek ostro po dupie - ciśniemy moimi znienawidzonymi drogami - 10 i 3, gdzie by nie zostać rozjechanym trzeba trzymać fason - stałe 35km/h. Mały ruch o tej godzinie, więc nie było problemów, poszło bezpiecznie.


Godzina 8:30 - mały ruch, lekka mgiełka - rewelacja! © Abarth

O 9 dotarłem do Kołbacza, chciałem jechać w dół po lewej stronie jeziora i było by wszystko w porządku gdyby nie to że za następną miejscowością droga zepsuła się, ale nie w sensie nawierzchni. Wysoki poziom wód, zniweczył plan trasy i droga utonęła...


Jeszcze tutaj nie przejmowałem się tym widokiem... © Abarth


...tym także... © Abarth


... a nawet tym. © Abarth

Ujechałem kilkaset metrów i przekonałem się że było się czego obawiać:


Ale bagno - zsiadłem by sprawdzić głębokość, ale bez szans. © Abarth


Jakby Preria mogła mówić skwitowała by to tak: "wiele mogę Ci zaoferować, ale teraz to przegiąłeś" - zawracamy! © Abarth

Tędy nie przejadę - szybko kalkuluję nową drogę, obierając kierunek na Kołbacz i Kobylankę.


Jest i ona © Abarth

Stamtąd na Morzyczyn i Kunowo - czytałem że jest tam pochowany Niemiec biorący udział w powstaniu Warszawskim, ale grobu nie znalazłem - chyba został zniszczony. Bezskuteczne poszukiwanie osłodziłem sobie zdjęciem kościoła.


Kościół w Kunowie z 1625 r. - wieża wykończona jest drewnem. © Abarth

Pogoda miała być słoneczna, dlatego zaplanowałem malowniczą i obfitą w zabytki trasę - niestety prognozy pogody kłamią...


Miało być bezchmurnie - więc co to ma być?! © Abarth

Dojeżdżam do "gwoździ programu" - najpierw Koszewko, a tam zespół pałacowo-parkowy.


Grzechem byłoby nie skręcić :) © Abarth


Dworek prezentuje się średnio... © Abarth

...ale ma fajną elewacje :D © Abarth


Widok z drogi - stoi on w szczerym polu © Abarth


Mając aparat w ręku, kolejny kościół - XV wieczny w Koszewie © Abarth

Zaraz za Koszewkiem jest Koszewo i tutaj Pałac Eklektyczny - w internecie wyglądał interesująco, ale na żywo po prostu zakochałem się w nim. Jest cudowny! :)


Nie za duży, nie za mały, w sam raz :) © Abarth


Niestety brama była zamknięta - a szkoda bo nie można było ując wspaniałego ogrodu, który się za nim znajdował © Abarth


By nie było wątpliwości © Abarth


Muszę przyznać nieskromnie że Preria idealnie tutaj pasuje ;) © Abarth

Dalej na Wierzbno, ale droga która tam prowadzi kwalifikuje się do XC :)


5km takiego gówna, ale bez problemów - semi slicki trzymają. © Abarth

Za Wierzbnem kieruję się znów na "trójkę"...


Drogi nie tylko zalane - "podwodne" pole między Wierzbnem, a Żabowem © Abarth

Ładuję się na trójkę, zaczęło się przejaśniać. Wkurzyłem się że już najlepsze zabytki minąłem, choć gdyby nie zalana droga minąłbym je później jadąc w drugą stronę. Nie wytrzymałem, musiałem sobie to odbić - z "3" na "120" do Starego Czarnowa i Glinnej zobaczyć Niemiecki Cmentarz Wojenny.


Po trudach ciśnięcia przez "3" widząc ten znak miałem ochotę go ucałować ;) © Abarth


Boczna droga w Glinnej - wielki pit stop © Abarth


Brama wjazdowa na cmentarz... © Abarth


...tablica... © Abarth


...i kamień :) © Abarth

Cmentarz robi imponujące wrażenie. Jest tak ślicznie położony, że zdjęcia na prawdę nie oddają jego klimatu. To trzeba tam być.


Krzyż... © Abarth


...z tablicą pamiątkową ku pamięci poległych © Abarth


Liczby liczbami, ale widząc kilkanaście takich tablic z nazwiskami, dopiero do człowieka dociera ile ludzi zginęło... Na jednej mieści się kilkaset nazwisk. © Abarth


Gdziekolwiek się nie obejrzę groby - ogarnęła mnie nostalgia. © Abarth


W oddali kolejny rząd tablic z nazwiskami ofiar © Abarth


Było także pełno poziomych tablic. © Abarth


Cmentarz jest ładnie wykończony i ma całkiem spory obszar. © Abarth


Próbowałem go objąć w całości, ale bez szans - pagórkowaty teren wzmaga klimat © Abarth

Robiło się późno, a chciałem zdążyć przed zmrokiem do domu. W zadumie skierowałem się w stronę Żelisławca, Binowa, a stamtąd już prosto na Podjuchy i Dąbie. Bez włączenia świateł jednak nie obyło się, wróciłem dopiero o 19.

Wyjeżdżając z Glinnej - trzeba się spieszyć. © Abarth

Wyprawa mimo początkowego zawodu z powodu pogody, zakończona pięknie. Preria spisała się znakomicie, po 130km nie czułem żadnego bólu - komfort i wygoda, jakbym miał czas byłbym w stanie dokręcić do 200... ;) Dane wycieczki:
Km:131.23Km teren:11.00 Czas:06:25km/h:20.45
Pr. maks.:48.00Temperatura:6.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:1500mRower:Kross Crow Preria - sprzedana

Komentarze
czysta i piekna jak to setka;)))
karla76
- 18:48 środa, 23 marca 2011 | linkuj
Dzięki za info. Wpis dodawałem późnym wieczorem i może dlatego te błędy.
abarth
- 12:27 poniedziałek, 21 marca 2011 | linkuj
ten pałac w Koszewku co fotografowałeś to nie jest "Dworek Hetmański", a dalej kościół jest w Koszewie, a nie w Koszewku, ten w Koszewku jest inny
graty za setkę
sargath
- 06:54 poniedziałek, 21 marca 2011 | linkuj
Cmentarz faktycznie zaniedbany :/ Mimo wszystko jak będziesz miał okazję, to zabieraj Romka nawet z innego miasta i zapraszam bo jest co zwiedzać :)
abarth
- 23:04 niedziela, 20 marca 2011 | linkuj
A mam nawet gdzie sie zatrzymać w Szczecinie :). Problem jest taki, że cholera zlikwidowali w Mielcu fufcię (63'tysięcznym mieście), co jest ewenementem na skalę całej UE. Kuźwa pieprzone PKP. (Płać Kliencie Płacz)
Link do filmiku cmentarza KLIK jakiś gościu nakręcił.
Wybieram się tam w niedalekiej przyszłości po robić zdjęcia i napisać artykuł.
DaDasik
- 22:51 niedziela, 20 marca 2011 | linkuj
Chętnie bym zobaczył cmentarz wehrmachtu. Może w wolnym miesiącu wpadniesz do Szczecina, jest co zwiedzać :) Tak mnie kusiło po 2 tygodniach przerwy, jechać prerią, że musiałem walnąć z grubej rury. Żałuję tylko że stan wód taki wysoki, dziwne to dla mnie było , nie spodziewałem się tego.
abarth
- 22:35 niedziela, 20 marca 2011 | linkuj
Coś pięknego wycieczka! :) Ale ja Ci zazdroszcze, tym bardziej że w domu siedziałem całą niedzielę :/
Kurcze, jakoś powodziowo tam u Ciebie. Pałace bardzo ładne :) Widać Preria zadowolona i uśmiechnięta ;).
Ten wojenny cmentarz wygląda imponująco! Super, że powstają takie obiekty.
U nas w lesie jest mały cmentarz wermachtu.... niesamowicie zaniedbany i zapomniany. W sumie, to bardzo mało osób o nim wie :/
DaDasik
- 22:31 niedziela, 20 marca 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl