Statystyki

  • Kilometry z bikestats: 9004.51 km
  • W tym off-road: 809.40 km (8.99%)
  • Czas na siodełku: 17d 13h 24m
  • Kręcę ze średnią: 21.37 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Ostatni sezon z BS

button stats bikestats.pl

Poprzednie sezony

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Zaliczone gminy

Mój sprzęt

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy abarth.bikestats.pl

Archiwum

Powered by

Walka z wiatrakami :D

Środa, 25 maja 2011 | dodano:25.05.2011
Na dziś planowałem pojechać zupełnie gdzie indziej. Chciałem zwiedzić Pyrzyce, ale budząc się rano i widząc że chmurzy się + super silny wiatr odpuściłem. Nie chciałem siedzieć na dupie jednak, więc pojechałem na spontana i ot wyszła taka wycieczka :D

Mapa:



Licznikowe 80 km 900 m

W drodze do Niemiec nie robiłem zdjęć, wiatr był po cholerze, po prostu nie miałem ochoty się zatrzymywać. Zresztą nie planowałem takiego dystansu, nie brałem nawet aparatu, wszystkie zdjęcia są z telefonu. Na początku chciałem walnąć "podszczecińską pętlę" przez Wysoką Gryfińską, Gardno i Wełtyń, ale podkusiło mnie do Szwabii :)


Za Mescherin taki oto pomnik, napisy podniszczone, nie rozczytałem się © Abarth

Na skrzyżowaniu, o którym wspominałem w TYM wpisie skręciłem znów w stronę Kołbaskowa. Wtedy zdychałem w drodze, teraz wiatr był boczny i średnia wróciła do normy - okolice 30 km/h. W oddali dostrzegłem farmę wiatrową, dziś silny wiatr, czemu zatem nie podjechać? :D


Wiatraki widziane z drogi...


...zatem trzeba było do nich podjechać - stały za Rosówkiem. © Abarth


Remontowany kościół w Rosówku © Abarth


A w Niemieckich wiochach ekologiczna energia rozwinięta na maxa :) © Abarth

Kościół na dachu też posiadał ogniwa słoneczne, ale nie dało rady zdjęcia cyknąć. Za Rosówkiem boczna droga pod same wiatraki.


Wiatraki v.1 © Abarth


& v.2 © Abarth

Spory wiatr + szum wiatraków spowodował że na prawdę było tam całkiem głośno. Szum od śmigieł był niezły, acz irytujący. Preria też doczekała się fotki ;)


Prerię też trochę przewiało :D © Abarth

Wracając zahaczyłem o Lotos, który kiedyś uratował mi życie by uzupełnić energię. Potem już przez Przecław z wiatrem do Szczecina.


W Niemczech fajnie, ale wolę jednak Polskę ;) © Abarth

Wracając z wiatrem Autostradą Poznańską, prędkość dochodziła już pod 40 km/h, także dzisiaj średnią sobie poprawiłem. Żeby nie było tak pięknie to Preria zaczyna się domagać serwisu, po tym jak w sobotę przy 30 kilku km/h wrypałem się w dziurę - pod odciążeniem od czasu do czasu słychać strzał z supportu. Cóż, polskie drogi... Dane wycieczki:
Km:80.90Km teren:1.00 Czas:03:05km/h:26.24
Pr. maks.:46.00Temperatura:16.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:300mRower:Kross Crow Preria - sprzedana

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl