Statystyki

  • Kilometry z bikestats: 9004.51 km
  • W tym off-road: 809.40 km (8.99%)
  • Czas na siodełku: 17d 13h 24m
  • Kręcę ze średnią: 21.37 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Ostatni sezon z BS

button stats bikestats.pl

Poprzednie sezony

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Zaliczone gminy

Mój sprzęt

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy abarth.bikestats.pl

Archiwum

Powered by

Oder-Neiße-Radweg - Kostrzyn => Szczecin

Sobota, 24 sierpnia 2013 | dodano:26.08.2013Kategoria Najdłuższe
Przyszedł czas na prawdziwą, całodniową wycieczkę, czyli na normalny dystans na rowerze, przywodzący na myśl piękne dwusetki, lub ich okolice z 2011 roku. Jeszcze pół roku temu, jakby mi ktoś powiedział że będę miał ku temu okazję, po tym wszystkim co mnie spotkało pomyślałbym że zgłupiał, ale jakby ktoś powiedział mi że Jarro zrobi taki dystans, jak jeszcze rok temu ostatni raz jechał na rowerze 25 lat temu, to bym go wyśmiał. Jednak można.

Trasy:



Druga trasa, dzięki uprzejmości Jarro, podzieliliśmy trasy na 2 telefony, mój padł w okolicach Schwedt.

Pobudka około 6:30. Pakowanie, porządne śniadanie, i dojazd 8km na dworzec Szczecin Podjuchy, skąd mieliśmy pociąg do Kostrzyna. Chcieliśmy jechać pociągiem o 2h wcześniejszym, by na spokojnie trasę przejechać, wg. strony PKP wcześniejszy pociąg nie miał przewozu rowerów, ten późniejszy tak - u konduktorki dowiedzieliśmy się że to ten sam typ pociągu, więc to była bzdura - cenna wskazówka na przyszłość. Ciekawe jest także że ze Szczecina do Kostrzyna pociąg jedzie 2:20, wracając pół godziny szybciej...


Wysiadka w Kostrzynie © Abarth

Ostatnio zdjęć nie dodawałem, na tą wycieczkę wziąłem zregenerowaną Nokię jako aparat i HTC jako endomondo, jarro także normalny aparat, także dzisiaj zdjęć będzie dużo. Bardzo dużo.

Od razu po wyjściu z pociągu odpalam endomondo i kierujemy się w stronę granicy. Godzina 10:45.


Granica Polsko - Niemiecka © Abarth


Żegnamy Kostrzyn - kolejna gmina zaliczona ;) © Abarth


Po przekroczeniu granicy postój na ogarnięcie się przy pomniku porucznika Wilhelma © Abarth

Po chwili odnaleźliśmy szlak. Szlak jest fajny i w 100% asfaltowany, z tym że jest wąski, zbyt wąski. Mały minus dla Niemców.


Mijanie się z sakwiarzami (których nie brakowało), nie było takie łatwe © Abarth


Postój przy obelisku pamięci Armii Czerwonej, forsującej w tym miejscu Odrę © Abarth

Ławeczka, mapa, stojaki na rowery za ramę, nie wyrwikółki - to są Niemcy.


Po drodze, wzdłuż wału, mnóstwo żyjącego tam ptactwa © Jarro


Łabędzie © Jarro


Gęsi © Jarro


Mała przystań © Abarth


Biuro projektowe Ferrari :D © Abarth


Typowy widok - rzeka i w oddali sakwiarz, czyli problem z wyprzedzaniem © Abarth

Nie żebym coś do nich miał, po prostu wina Niemców, zbyt wąska ścieżka, w stosunku do ruchu, który tam się odbywał, a był on spory. Wystarczyło przeprosić, danke i jechało się dalej. Równolegle do ścieżki prowadzi ścieżka dojazdowa dla służb odpowiedzialnych za wał, więc można tamtędy jechać, tyle że nie ma się widoków dla których się tu przyjechało.


Widać że dużo Polaków tamtędy jeździ ;) © Abarth


Jeden z dwóch starych mostów kolejowych Siekierki - Wriezen © Jarro


List intencyjny © Abarth


Most zarasta, a można by było poprowadzić tędy ścieżkę rowerową i połączyć ją z Niemiecką © Abarth


Filary mostu drogowego © Jarro


Żeby nie było, że nie byłem ;) © Abarth


Tutaj nie wjedziesz... © Abarth

Nieopodal mostu jest miejsce postojowe i tam zrobiliśmy sobie chwilę odpoczynku na jedzenie/picie. Jarro zbliżając się do dotychczasowej życiówki, nie czuł szczególnego zmęczenia. To jedziemy dalej. Jedziemy około 80 km w neutralnym wietrze, na wysokości Osinowa Dolnego, zaczyna się w mordę wind i średnia spada, specjalnie sprawdziłem - do tej pory wynosiła licznikowe dokładnie 23,05km/h.


Śluza na kanale Odra-Hawela © Jarro

Wtedy przypomniałem sobie że byłem tam 2 lata temu jadąc do Cedyni. Wtedy byłem tępy - tak to bym zjadł coś w Osinowie i jasne że wrócił ścieżka rowerową po zachodniej stronie Odry. No cóż...


Śluza v2 © Jarro


Pit stop, blisko stówa, ale jarro trzyma fason © Abarth

Po pit stopie czas na walkę z "w mordę windem" Przez 90% całej trasy byłem na przodzie, bo mimo wypadku, jakoś ten dystans mnie od początku nie przerażał, więc jechałem pierwszy i... cała trasę także bez lockout'a - po pierwsze by mieć większy komfort (i tak ścieżki były równe), a po drugie... by poczuć że coś jechałem. I tak wracaliśmy w tempie, ale o tym później.


Barka na następnej śluzie, nieopodal © Abarth

Przy okazji urodził się na pomysł na trasę wzdłuż kanału, także po ścieżce rowerowej. Zahacza o Niederfinow, gdzie znajduje się najstarsza podnośnia statków w Niemczech. Miałem o tym na uczelni, warto by się tam wybrać, tym bardziej że jak się okazuje są predyspozycje. Jedziemy i jedziemy, wiatr coraz bardziej daje się we znaki, a tu...


...ścieżka na krótkim fragmencie jest zamknięta © Abarth

Kalkulujemy trasę i jedziemy objazdem przez Schwedt.


Najpierw jednak podjazd 10% - foto jak już wjechaliśmy © Abarth


Chińskie blachosmrody zalewają także Niemcy © Abarth

W Schwedt zacząłem głodnieć, podjechaliśmy do Krajnika Dolnego na długi i pożywny bratwurst :D Wtedy też zamieniliśmy telefony do endomondo, mój zdychał, zrzuciłem swoją trasę, a jarro włączył swój. Po jedzeniu, pełni mocy i wyposażeni w energie i wodę do mety pojechaliśmy dalej wzdłuż Odry.


Kolejna śluza na Odrze © Abarth


Wąsko, ale daje radę © Jarro


Kolejne zwierzęta przy trasie - krowy... © Jarro


... i owce © Jarro


Meeee © Abarth


Nie ma to jak miękkie lądowanie ;) © Jarro

Słońce chyliło się ku zachodowi. Zbliżaliśmy się do elektrowni Dolna Odra, znak że już nie daleko.


Z tej perspektywy jeszcze jej nie widziałem © Abarth


Ja i goniący mnie żółw :D © Abarth


Nieopodal Gartz - szerszy highroad © Abarth


Po 10h znów Polska... © Abarth

... i zaczęło się ciekawie. Od razu dziury, ciężarówki, większy ruch. Inny świat.

Od Gryfina do Szczecina włączyłem lockouta i to jedyny fragment, gdzie go użyłem. Na ostatnich 15 - 20 km do domu, Jarro przyjął moją taktykę - prędkość podróżna 30km/h, czyli im więcej przejedziesz, tym szybciej jedziesz. Ogólnie jego tempo było takie samo jakby w nogach miał 50, a nie przeszło 150km.


Po 20 - Szczecin welcome © Abarth

Ostatnie km trzeba było już jechać na światłach - w domu byliśmy około 20:40.


Podsumowanie wycieczki - km © Abarth


Podsumowanie wycieczki - czas © Abarth


Podsumowanie wycieczki - AVG © Abarth

Ogólnie wycieczka super, jak wyjechaliśmy z Kostrzyna to przez 130 km ani samochodu - rewelacja, nudno, ale bezpiecznie. Jarro dał bez problemu radę, mi też ta trasa, zgodnie z przewidywaniami w kość nie dała. Gdybyśmy pojechali pociągiem 2h wcześniejszym na pewno siła była na dokręcenie do 200, a ja może pokusiłbym się na 250km, no, ale nie tym razem. Teraz czas na smarowanie napędu, no i czekam na... 200 ;) Dane wycieczki:
Km:178.28Km teren:2.00 Czas:07:50km/h:22.76
Pr. maks.:43.00Temperatura:23.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie: 3200kcalPodjazdy:200mRower:Schwinn Searcher Comp Disc

Komentarze
Dzięki, trasę polecam, piękne widoki, głównie jest wąsko, ale równiusieńko, także i szosą można się wybrać ;) A co do 200 - gdyby tylko dnia starczyło... :)
abarth
- 08:01 wtorek, 27 sierpnia 2013 | linkuj
fajna wycieczka, ciekawe zdjęcia.
na 200 będzie jeszcze czas... :)
James77
- 07:51 wtorek, 27 sierpnia 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl