Popołudniowy wypadzik
Niedziela, 3 kwietnia 2011 | dodano:03.04.2011
Wczoraj zawiodła mnie dętka, a wraz z nią legły w gruzach plany dokręcenia dwusetki z kolegami. Dziś to nadrobiłem, trochę nieplanowanie, wypadem z Piotrkiem, który zadzwonił do mnie czy mam ochotę na krótki wypadzik do Starego Czarnowa. Preria miała po 140'tce odpoczywać, ale iście wakacyjna pogoda spowodowała że uległem pokusie :D Dziś byłem zajęty więc dopiero o 17:15 spotkaliśmy się na pętli w podjuchach.
Trasa:
Licznikowe 59 km 350 m
Mieliśmy około dwie i pół godziny by uwinąć się przed zachodem słońca. Najpierw pojechaliśmy do Kołowa, przy okazji odświeżyłem sobie trasę, nie byłem tam od miesiąca.
Na tle masztu telewizyjnego w Kołowie... © Abarth
...ekhm, masztów :D © Abarth
Za Kołowem szybkie asfalty na Stare Czarnowo, gdzie można było przycisnąć. Piotrek mimo korby o małej ilości zębów (nie pamiętam liczby) dawał rade ;)
Meridka z górki osiągała dobrze ponad 40 :) © Abarth
Po drodze ugruntowaliśmy się że wakacyjna pogoda to nie tylko wysoka temperatura i palące słońce. Bociany są i mają się dobrze.
Wiosna w pełni :) © Abarth
Dojechaliśmy do Starego Czarnowa. Średnia do tej pory około 25 km/h, nie najgorzej, więc postanowiliśmy sobie wydłużyć trasę przez Chlebowo i Radziszewo.
Cel osiągnięty i zawijamy z powrotem. © Piotrek
Skierowaliśmy się na drogę "120" w kierunku Gardna, tak tego Gardna. Tam jest moje ulubione rondo ;)
Cisnąc, w kierunku ronda :D © Piotrek
Gardno już w zasięgu wzroku... © Piotrek
...i wreszcie jest! ;) © Abarth
Piotrek zasugerował kierunek przez Chlebowo gdzie jest mały pomnik upamiętniający bohaterską walkę artylerii Łużyckiej o wyzwolenie prawobrzeżnego Szczecina.
Pomnik ku czci poległych w Chlebowie © Piotrek
Tablica pamiątkowa. © Piotrek
Dalej już z górki do Radziszewa, gdzie zrobiliśmy mały pit stop na wyprostowanie nóg. Zaczęło się ściemniać i kropić zatem szybko ogarnęliśmy się i kręcimy do domu.
Szybki pit stop i w drogę © Abarth
Zaraz dalej Szczecin i tam rozjechaliśmy się do domów. Piotrkowi udało się dojechać w mżawce, ja do Dąbia miałem jeszcze 8km, no i znając moje szczęście było oberwanie chmury. To nie był deszcz, ale ulewa. Chciałem wrócić jak najszybciej, to w poważaniu miałem że się ochlapie, kałuża, nie kałuża stałe 30km/h. A potem w domu mozolne wycieranie Prerii z wody, by zacieków nie było :) Wycieczka mimo wszystko udana i choć na raty, to w weekendzie dwusetka wykręcona :)
Trasa:
Licznikowe 59 km 350 m
Mieliśmy około dwie i pół godziny by uwinąć się przed zachodem słońca. Najpierw pojechaliśmy do Kołowa, przy okazji odświeżyłem sobie trasę, nie byłem tam od miesiąca.
Na tle masztu telewizyjnego w Kołowie... © Abarth
...ekhm, masztów :D © Abarth
Za Kołowem szybkie asfalty na Stare Czarnowo, gdzie można było przycisnąć. Piotrek mimo korby o małej ilości zębów (nie pamiętam liczby) dawał rade ;)
Meridka z górki osiągała dobrze ponad 40 :) © Abarth
Po drodze ugruntowaliśmy się że wakacyjna pogoda to nie tylko wysoka temperatura i palące słońce. Bociany są i mają się dobrze.
Wiosna w pełni :) © Abarth
Dojechaliśmy do Starego Czarnowa. Średnia do tej pory około 25 km/h, nie najgorzej, więc postanowiliśmy sobie wydłużyć trasę przez Chlebowo i Radziszewo.
Cel osiągnięty i zawijamy z powrotem. © Piotrek
Skierowaliśmy się na drogę "120" w kierunku Gardna, tak tego Gardna. Tam jest moje ulubione rondo ;)
Cisnąc, w kierunku ronda :D © Piotrek
Gardno już w zasięgu wzroku... © Piotrek
...i wreszcie jest! ;) © Abarth
Piotrek zasugerował kierunek przez Chlebowo gdzie jest mały pomnik upamiętniający bohaterską walkę artylerii Łużyckiej o wyzwolenie prawobrzeżnego Szczecina.
Pomnik ku czci poległych w Chlebowie © Piotrek
Tablica pamiątkowa. © Piotrek
Dalej już z górki do Radziszewa, gdzie zrobiliśmy mały pit stop na wyprostowanie nóg. Zaczęło się ściemniać i kropić zatem szybko ogarnęliśmy się i kręcimy do domu.
Szybki pit stop i w drogę © Abarth
Zaraz dalej Szczecin i tam rozjechaliśmy się do domów. Piotrkowi udało się dojechać w mżawce, ja do Dąbia miałem jeszcze 8km, no i znając moje szczęście było oberwanie chmury. To nie był deszcz, ale ulewa. Chciałem wrócić jak najszybciej, to w poważaniu miałem że się ochlapie, kałuża, nie kałuża stałe 30km/h. A potem w domu mozolne wycieranie Prerii z wody, by zacieków nie było :) Wycieczka mimo wszystko udana i choć na raty, to w weekendzie dwusetka wykręcona :)
Dane wycieczki:
Km: | 59.35 | Km teren: | 3.50 | Czas: | 02:20 | km/h: | 25.44 |
Pr. maks.: | 43.00 | Temperatura: | 22.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1000m | Rower: | Kross Crow Preria - sprzedana |
Komentarze
Hehe jesli dookola Polski to Gostwica praktycznie po drodze:)
Takze zapraszam:)
Tak wiem nie wczesniej niz po maturze:) Izona - 10:22 czwartek, 7 kwietnia 2011 | linkuj
Takze zapraszam:)
Tak wiem nie wczesniej niz po maturze:) Izona - 10:22 czwartek, 7 kwietnia 2011 | linkuj
Hehe to ja mam plan:)
Bo jak popatrzysz na mape to Ty mieszkasz u gory, ja na dole:)
Wiec Ty przyjedziesz do mnie(bo bedziesz mial z gory na dol:))
A z powrotem pojedziemy do Ciebie pociagiem, coby sie pod gore nie zmeczyc:)
A na maturze jak zapodadza temat ROWER MOJE ZYCIE/MOJ PRZYJACIEL to limit wyrazow przekroczysz:)
Izona - 14:26 środa, 6 kwietnia 2011 | linkuj
Bo jak popatrzysz na mape to Ty mieszkasz u gory, ja na dole:)
Wiec Ty przyjedziesz do mnie(bo bedziesz mial z gory na dol:))
A z powrotem pojedziemy do Ciebie pociagiem, coby sie pod gore nie zmeczyc:)
A na maturze jak zapodadza temat ROWER MOJE ZYCIE/MOJ PRZYJACIEL to limit wyrazow przekroczysz:)
Izona - 14:26 środa, 6 kwietnia 2011 | linkuj
Fajna traska na krótki wypad, dzień wcześniej jechałem podobnie :)
AreG - 20:01 wtorek, 5 kwietnia 2011 | linkuj
Ty bardzo fajnie prowadzisz swojego bloga:)
Dobrze sie go czyta, normalnie momentami sie lapie na tym ze potrafie sie tak wczuc jakbym tam jechala z Toba:) hehe
Jak wypocisz podobnie wciagajace wypracowanie na maturze, egzamin zdasz na 100%:p Izona - 13:58 wtorek, 5 kwietnia 2011 | linkuj
Dobrze sie go czyta, normalnie momentami sie lapie na tym ze potrafie sie tak wczuc jakbym tam jechala z Toba:) hehe
Jak wypocisz podobnie wciagajace wypracowanie na maturze, egzamin zdasz na 100%:p Izona - 13:58 wtorek, 5 kwietnia 2011 | linkuj
Dobry rowerek to podstawa :)
Ja właśnie próbuje różne ułożenia pozycji na Romku. Chce wybrać optymalną. Ale powiem Ci, że wczoraj było nam mało i mieliśmy ochotę jeszcze pokręcić. Dziś jedyne bóle, to lewego boku po glebie w rezerwacie :P DaDasik - 21:58 poniedziałek, 4 kwietnia 2011 | linkuj
Ja właśnie próbuje różne ułożenia pozycji na Romku. Chce wybrać optymalną. Ale powiem Ci, że wczoraj było nam mało i mieliśmy ochotę jeszcze pokręcić. Dziś jedyne bóle, to lewego boku po glebie w rezerwacie :P DaDasik - 21:58 poniedziałek, 4 kwietnia 2011 | linkuj
Bardzo fajna wycieczka :). Prerią to pewnie nie czujesz tych dystansów :)
DaDasik - 08:45 poniedziałek, 4 kwietnia 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!