Statystyki

  • Kilometry z bikestats: 9004.51 km
  • W tym off-road: 809.40 km (8.99%)
  • Czas na siodełku: 17d 13h 24m
  • Kręcę ze średnią: 21.37 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Ostatni sezon z BS

button stats bikestats.pl

Poprzednie sezony

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Zaliczone gminy

Mój sprzęt

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy abarth.bikestats.pl

Archiwum

Powered by

Napięte plany, eks dziewczyna, Airsoft, wyścig z czasem - Ferrari Preria :D

Sobota, 19 lutego 2011 | dodano:20.02.2011
Dziś to był dopiero dzień - napięte plany związane z nim, wszystko przygotowane i zaplanowane dzień wcześniej dla efektywnego jego wykorzystania. Zacznijmy jednak od początku...

Pobudka godzina 7:00. Trzeba ogarnąć sprzęt. Tym razem nie na strzelankę - do matury sobie odpuściłem, broń zostaje w pokrowcu, ale w celach towarzyskich pojechałem jako fotograf. Oczywiście że na strzelankę :D


Ty kochanie zostajesz w domu © Abarth

Wyjazd z chaty o 9:20, by na miejscu być o 10. Airsoft rozpoczął się o 10 z hakiem. I musiałem zapindalać po lesie robiąc fotosy :D -3C na dworze, więc dobrze mi to zrobiło przed kontynuacją planów.


Abarth fotograf :) © Szymon

Godzina 13:00 - trzeba się zwijać. Następny target - wracać na Dąbie, kupić kwiaty na pożegnanie. W walentynki zostałem wychujany najłagodniej mówiąc, ale że wbrew pozorom takim skurczysynem nie jestem warto by było zerwać z twarzą. I dosadnie. Przy okazji niech zobaczy kogo straciła. Jadąc na miejsce pomyślałem: "a gdzie ja właściwie zostawię rower? Przecież nie spuszczę go z oka nawet na minutę." Calling to friend. Celem było dojechać do niego najpóźniej na 14, bo o 15 spotkanie jeszcze nie z eks... Udało się byłem 5 minut wcześniej niż planowałem. Zostawiłem u niego bike'a na 15 minut, idąc do kwiaciarni. Wybrałem coś z gotowych bukietów - nie mam poczucia gustu. Wracam, dziękuję mu raz jeszcze za przypilnowanie.

14:20 - rura na wielgowo. Umówiony jestem na 15. Zajebiście wyglądając jadąc z kwiatami, do jakże niekochanej osoby stwierdziłem że wpitole je do plecaka. Upchałem je jak transport do Oświęcimia. Jadąc przesunąłem godzinę spotkania o 15 minut - by właśnie je ogarnąć po trasie. Faktycznie byłem na 15. Teraz 15 minut by się ogarnąć. Zjechałem w boczną drogę by wypakować to. Nie było tak źle.


Boczna droga - wypakowujemy sprzęt © Abarth

Czekając na nią podeszło do mnie dwóch podchmielonych, ale w sumie spoko gości. Pytali o rower, ile warty, mówili jaki ładny. Początkowo zaciskałem palce na nożu w kieszeni. "Z 800zł kosztuje?" Ja na to: "panie ja i za 5kafli bym go nie oddał". Obejrzeli i odeszli.


Kolubryna na miejscu spotkania...a te kwiaty to się Tobie Nelly należą © Abarth

Wracam na miejsce spotkania. 15:15 patrze jest! Kwiaty były jakże miłym zaskoczeniem, to co potem powiedziałem już nie. Skończyłem, zerwałem, do widzenia. 16:10 - wracam na chatę - na 17 miałem gości. Nelly wiedząc że jest jedyną właściwą odpaliła "turbo boosta" - po prostu jechało mi się rewelacyjnie. To jednak nie koniec - teraz ciągle dostaje sms'y. Mówię w 4 oczy, że to koniec, a ta dalej męczy...może jednak karabin z pokrowca należy wyjąć? To uspokoi sprawę :D Niech się męczy - trzeba myśleć co się robi, it's too late to apologize, no mercy.

Cel osiągnięty w 101% - począwszy od zdjęć, poprzez idealne rozłożenie czasu na dojazdy, bez żadnych spóźnień, aż do bolesnego dla niej rozstania - taki był cel :D Niech żałuje. Preria jak zwykle niezawodna - kocham ją <3


Wracając z wielgowa - z turbo w nogach :D © Abarth

Wracając zapuściłem sobie jakże trafny utwór na tą okazję:



Na koniec dodam - nie powinienem tego wszystkiego pisać, ale zrozumcie - to bolało, musiałem się wygadać ;) Jeżeli przeczytałeś to wszystko - dziękuję Ci :) Dane wycieczki:
Km:37.06Km teren:0.10 Czas:01:35km/h:23.41
Pr. maks.:42.00Temperatura:-2.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:100mRower:Kross Crow Preria - sprzedana

Komentarze
No i jeden kłopot z głowy :)
DaDasik
- 16:50 środa, 23 lutego 2011 | linkuj
Prędzej zginę niż zerwę z rowerem :D Jak go nie kochać :P
abarth
- 11:27 niedziela, 20 lutego 2011 | linkuj
Zerwales z rowerem?
Łączę się z Tobą w bólu...
:D:D:D
sargath
- 11:25 niedziela, 20 lutego 2011 | linkuj
Dziękuję :) Łatwo nie było, ale teraz czuję satysfakcję ;)
abarth
- 10:45 niedziela, 20 lutego 2011 | linkuj
Bo jak "kończyć pewne sprawy" to z fasonem :) brawo :D
Dynio
- 10:31 niedziela, 20 lutego 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl