Wieczorem, rekreacyjnie, po tygodniowej przerwie.
Wtorek, 13 lipca 2010 | dodano:13.07.2010
Trasa:
Szczecin Dąbie~>Szczecin Słoneczne~>Klucz~>Radziszewo~>Daleszewo~>Czepino~>Gryfino~>Wełtyń~>Gardno~>Wysoka Gryfińska~>Radziszewo~>Klucz~>Dąbie :)
Po tygodniowej przerwie kiedy grzało że nic się nie chciało w końcu trochę zimniejszy dzień, więc co robimy? Ano rower.
Zacząłem o 18, ale po 3 km okazało się że regulowany mostek, właśnie się rozregulował:P Rura na majowe do kolegi po imbusa i chwile później już w drogę.
Trasa o tej godzinie relatywnie mało ruchliwa, gorzej z komarami - były aż nadto ruchliwe i to w mojej okolicy :)
Razem ~ 59km + dojazd w mieście po imbusa.
W trasie był mały, nieprzyjemny incydent, pijane łepki w rozklekotanym Suzuki Swifcie, podjechały i (pewnie podchmielony koleś) krzyknął do mnie "PEDAŁ!" Cóż, idąc jego tokiem myślenia jest nim większym, rower ma ich dwa, a auto 3 :) Jeżeli to czytasz, POZDRAWIAM SERDECZNIE i życzę nieudanego najbliższego przeglądu - silnik był rozklekotany, a z rury leciał niebieski, śmierdzący dymek :)
Kilka fotencji:
Papa Szczecin © Abarth
Na tym rondzie w tle podjechały pijane wieśniaki © Abarth
Późno, około 20, nogi bolą, komary ciachają, ale jeszcze jeden postój © Abarth
Witamy z powrotem :) - foto w trakcie jazdy, już nie zsiadłem do końca drogi :) © Abarth
Mimo komarów fajnie i nie grzało, dodając wpis do bikestats praktycznie już nie czułem ugryzień.
Szczecin Dąbie~>Szczecin Słoneczne~>Klucz~>Radziszewo~>Daleszewo~>Czepino~>Gryfino~>Wełtyń~>Gardno~>Wysoka Gryfińska~>Radziszewo~>Klucz~>Dąbie :)
Po tygodniowej przerwie kiedy grzało że nic się nie chciało w końcu trochę zimniejszy dzień, więc co robimy? Ano rower.
Zacząłem o 18, ale po 3 km okazało się że regulowany mostek, właśnie się rozregulował:P Rura na majowe do kolegi po imbusa i chwile później już w drogę.
Trasa o tej godzinie relatywnie mało ruchliwa, gorzej z komarami - były aż nadto ruchliwe i to w mojej okolicy :)
Razem ~ 59km + dojazd w mieście po imbusa.
W trasie był mały, nieprzyjemny incydent, pijane łepki w rozklekotanym Suzuki Swifcie, podjechały i (pewnie podchmielony koleś) krzyknął do mnie "PEDAŁ!" Cóż, idąc jego tokiem myślenia jest nim większym, rower ma ich dwa, a auto 3 :) Jeżeli to czytasz, POZDRAWIAM SERDECZNIE i życzę nieudanego najbliższego przeglądu - silnik był rozklekotany, a z rury leciał niebieski, śmierdzący dymek :)
Kilka fotencji:
Papa Szczecin © Abarth
Na tym rondzie w tle podjechały pijane wieśniaki © Abarth
Późno, około 20, nogi bolą, komary ciachają, ale jeszcze jeden postój © Abarth
Witamy z powrotem :) - foto w trakcie jazdy, już nie zsiadłem do końca drogi :) © Abarth
Mimo komarów fajnie i nie grzało, dodając wpis do bikestats praktycznie już nie czułem ugryzień.
Dane wycieczki:
Km: | 68.89 | Km teren: | 0.50 | Czas: | 02:55 | km/h: | 23.62 |
Pr. maks.: | 37.00 | Temperatura: | 25.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 4500m | Rower: | Kross Crow Preria - sprzedana |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!